Reklama

Brazylia blisko zatrudnienia nowego trenera. Nie będzie nim obcokrajowiec

redakcja

Autor:redakcja

05 stycznia 2024, 23:02 • 3 min czytania

Niekończąca się historia związana z zatrudnieniem Carlo Ancelottiego w roli selekcjonera reprezentacji Brazylii kilka dni temu została zamknięta. Włoski szkoleniowiec oficjalnie ogłosił przedłużenie kontraktu z Królewskimi do czerwca 2026 roku, a brazylijska federacja, która w oczekiwaniu na Don Carlo utrzymywała nawet przez ponad rok tymczasowego trenera, została na lodzie. Teraz władze związku muszą wybrać selekcjonera, który poprowadzi Canarinhos w czerwcowym Copa America, a brazylijskie media zdradziły najpoważniejszego kandydata do objęcia tej funkcji. 

Brazylia blisko zatrudnienia nowego trenera. Nie będzie nim obcokrajowiec

W ostatnich tygodniach informacje dotyczące Ancelottiego w kontekście wyjazdu do Brazylii zmieniały się nawet kilka razy w tygodniu. Jedzie, nie jedzie i tak w kółko. Nawet Fabrizio Romano miał już chyba dosyć tweetów o włoskim szkoleniowcu.

Reklama

Władze brazylijskiego związku poszły na całość i zatrudniły Fernando Diniza, który otrzymał od federacji najbardziej nielubiany przez trenerów przymiotnik, czyli „tymczasowy”. Po odejściu Tite po mundialu w Katarze wszyscy czekali na Ancelottiego. Wielkim admiratorem tej kandydatury był prezes brazylijskiej federacji Ednaldo Rodrigues, który nawet ogłosił, że Włoch rozpocznie pracę w czerwcu podczas Copa America, kiedy nie miał z nim jeszcze żadnego porozumienia.

Tymczasem Canarinhos pod wodzą Diniza, łączącego funkcję selekcjonera ze stanowiskiem trenera Fluminense, mierzyli się z ogromnym kryzysem. Drużyna słabo rozpoczęła eliminacje do mistrzostw świata 2026, w których aktualnie zajmuje szóste miejsce na dziesięć drużyn. Do tego po raz pierwszy w historii przegrała w mundialowych kwalifikacjach mecz na własnym stadionie. Na domiar złego historycznej porażki doznali z aktualnym mistrzem świata i odwiecznym rywalem, Argentyną, co dodatkowo pogorszyło atmosferę wokół reprezentacji z Kraju Kawy.

Kiedy okazało się, że Ancelotti wypiął się na drużynę pięciokrotnych mistrzów świata, brazylijska federacja ostatecznie pożegnała się z Dinizem i zaczęła intensywne poszukiwania nowego trenera. Na giełdzie nazwisk przewijał się między innymi Jose Mourinho, któremu w czerwcu kończy się kontrakt z AS Roma. Jednak brazylijskie media podają, że aktualnym faworytem prezesa rodzimej federacji do objęcia stanowiska selekcjonera Canarinhos jest Dorival Junior.

Jak donosi Globo, Rodrigues chce kontraktu trenera Sao Paulo FC na stałe i bez możliwości łączenia funkcji selekcjonera z pracą w klubie, jak to było w przypadku Diniza. Umowa Dorivala Júniora jest ważna do 30 czerwca 2024 roku, dlatego federacji zależy na porozumieniu z klubem, dotyczącym wykupienia jego kontraktu.

61-latek prowadził wiele brazylijskich topowych klubów m. in. Palmeiras, Cruzeiro czy Flamengo. Wygrał z Flamengo Copa Libertadores w 2022 roku i trzy razy zdobył Puchar Brazylii z trzema różnymi drużynami. Z kolei wśród kandydatów do roli asystenta Dorivala Juniora wymienia się znanego w Europie Filipe Luisa Kasmirskiego, byłego obrońcę Atletico Madryt i Chelsea o polskich korzeniach.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI BRAZYLII:

Najnowsze

Reklama

Suche Info

Reklama
Reklama