Liga portugalska jest od wielu lat przyjaznym miejscem dla młodych Brazylijczyków na start europejskiej kariery. Zarówno ze względu na język czy klimat, ale też z powodu mniejszej presji i łatwiejszej aklimatyzacji niż w topowych ligach. Tę właśnie ścieżkę wybrał też najnowszy nabytek Benfiki Lizbona, czyli Marcos Leonardo, którym zainteresowanie wykazywały kluby z Manchesteru, Londynu, czy Madrytu.
20-latek aktualnie jest piłkarzem legendarnego Santosu, którego jest wychowankiem. Debiutował w brazylijskiej Serie A jeszcze przed ukończeniem siedemnastego roku życia i od tego czasu był już bacznie obserwowany przez największe kluby europejskie. Mimo że jego klub spadł w tym roku z pierwszego szczebla rozgrywkowego, napastnik radził sobie bardzo dobrze. W ostatnich dwóch ligowych sezonach strzelił po 13 goli, a ogółem dla klubu Pelego i Neymara w 168 meczach trafił 54 razy. Jest też młodzieżowym reprezentantem Brazylii.
Według informacji potwierdzonych między innymi przez Fabrizio Romano, Marcos Leonardo przejdzie do Benfiki za 18 milionów euro, a FC Santos zagwarantował sobie również procent od ewentualnego przyszłego transferu piłkarza. Brazylijczyk spodziewany jest w Lizbonie w ciągu najbliższych 24 godzin.
Marcos Leonardo update: new Benfica striker will fly to Lisbon over the next 24 hours, club planning for it.
Important detail: Benfica will pay €18m fixed fee for Marcos, Santos will have 10% of plus-value on future sale [and not sell-on clause].
Here we go confirmed pic.twitter.com/YmEhzwlXB9
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 3, 2024
Benfica jest po piętnastu rozegranych kolejkach na drugim miejscu w tabeli, tylko za lokalnym rywalem ze Sportingu. Ma aktualnie 36 punktów i traci jedno oczko do lidera. Najbliższy mecz rozegra w sobotę 6 stycznia na wyjeździe z Aroucą.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rabij: Jak Santos do drugiej ligi spadał
- Sahin, Bender, Sancho – powrót do przeszłości w Dortmundzie. Ale po co?
- Uliczna piłka Girony. Ile jeszcze potrwa czar najskuteczniej drużyny Hiszpanii?
- Zastrzeżony numer dla Messiego? Wariactwo, a nie hołd