Maik Nawrocki wrócił w sobotę do gry w Celtiku po bardzo długiej przerwie. Polak rozegrał 55 minut w spotkaniu derbowym z Glasgow Rangers i zebrał całkiem dobre recenzje. Chwalił go między innymi trener The Bhoys Brendan Rodgers.
Nawrocki trafił do Celtiku latem z Legii Warszawa za 5 milionów euro. Niestety bardzo szybko doznał kontuzji i przez to stracił w zasadzie całą pierwszą połowę sezonu. Klub nie zgłosił go nawet do Ligi Mistrzów.
Polak wrócił już jednak do zdrowia i dość niespodziewanie pojawił się na boisku w sobotnich Old Firm Derby. W 35. minucie spotkania zastąpił kontuzjowanego Stephena Welsha i zaliczył całkiem niezły występ. Pochwalił go sam Brendan Rodgers. – Szkoda, że nie mógł grać wcześniej. Przez kontuzję nie mógł zostać zgłoszony do Ligi Mistrzów. Trenował przez kilka tygodni i miał pewne problemy. To wszystko pokazuje wiarę, jaką w niego pokładam. Kiedy tutaj przyszedłem, wiedziałem, że jest dobry. Teraz chodzi o to, aby odzyskał czucie gry. Zaliczył dobre wejście, był agresywny. Będzie dla nas ważny w drugiej części sezonu – przyznał trener The Bhoys.
Sobotni występ był dla Nawrockiego dopiero czwartym w barwach Celtiku. Kolejna szansa może przyjść już we wtorek, kiedy to jego drużyna zmierzy się na wyjeździe z St. Mirren.
Czytaj więcej na Weszło:
- Śladami Girony i Ajaksu. Największe wzrosty i spadki w rankingu Elo
- W imię ojca narodu. Ataturk zjednoczył nawet Fenerbahce i Galatasaray
- Weah uczy nas demokracji
Fot. Newspix