Reklama

Dobre wyniki SN PTT 1907 na wymagającym lodzie. Byliśmy na Pucharze Polski w łyżwiarstwie szybkim

redakcja

Autor:redakcja

30 grudnia 2023, 13:35 • 4 min czytania 0 komentarzy

16-17 grudnia na Arenie Lodowej rozgrywały się kolejne zawody cyklu PGE Pucharu Polski w łyżwiarstwie szybkim. Wraz z zespołem Sekcji Narciarstwa Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego 1907 Zakopane, którego głównym sponsorem jest Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), udaliśmy się do Tomaszowa Mazowieckiego, by śledzić starty zakopiańskich łyżwiarzy. Jak poszło im w tych wymagających zawodach?

Dobre wyniki SN PTT 1907 na wymagającym lodzie. Byliśmy na Pucharze Polski w łyżwiarstwie szybkim

Zanim jednak o samych zmaganiach, słówko o obiekcie, w którym odbywały się zawody. Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim to prawdziwy skarb dla polskich panczenistów. Mowa o jedynej hali w naszym kraju, która posiada tory lodowe do łyżwiarstwa szybkiego, dzięki czemu można tutaj rywalizować przez cały rok. Jednak przygotowany na niej tor często bywa wymagający, a to ze względu na temperaturę panującą w obiekcie. Optymalna wynosi około 13-14 stopni Celsjusza. Wówczas lodowa tafla jest dobrze zmrożona w swych głębszych warstwach za sprawą maszynerii utrzymującej stan nawierzchni. Z wierzchu zaś lód nabiera odpowiedniego poślizgu. W weekend w Tomaszowie Mazowieckim było o dobrych kilka stopni chłodniej, przez co zawodnicy musieli jeździć bardziej siłowo, raczej odpychać się od lodu, niż po nim sunąć. Tyle, jeżeli chodzi o techniczne aspekty tych zmagań.

SN PTT 1907 Zakopane w Tomaszowie Mazowieckim reprezentowało siedmiu zawodników. Byli to Barbara Borycka, Marcelina Gąsienica-Roj, Liwia Kubin, Julia Lebda, Magdalena Smędzik, Aleksandra Śmieszek, a także męski „rodzynek” – Maksymilian Rzepka. Zakopiańscy panczeniści mieli tam sporą konkurencję. Dość powiedzieć, że tylko w rywalizacji dziewczyn w Arenie Lodowej swoje zawodniczki wystawiło piętnaście klubów. W najbardziej obleganym dystansie 500 metrów, rywalizowało aż 91 dziewczyn z różnych grup wiekowych! Którzy reprezentanci klubu ze stolicy polskich Tatr spisali się najlepiej?

Znakomity start w tak szerokiej stawce zaliczyła Magda Smędzik. Urodzona w 2003 roku zawodniczka wykręciła czas 40.96 s i zajęła drugie miejsce na dystansie 500 m, nazywanym łyżwiarskim sprintem. Lepsza od zawodniczki SN PTT 1907 Zakopane okazała się wyłącznie Kaja Ziomek – jedyna seniorka startująca w tej konkurencji. Ale przyznacie chyba, że to to nie wstyd przegrać z olimpijką i medalistką Pucharu Świata.

Reklama

Na ósmej pozycji na dystansie 500 metrów uplasowała się Liwia Kubin. To także niezły wynik, choć, jak powiedziała nam sama zainteresowana, popularna pięćsetka nie należy do jej ulubionych biegów:– Zdecydowanie wolę bieg na 1500 metrów. Na krótszych dystansach nie jestem w stanie tak szybko się zebrać. Mówią, że 1500 to przedłużony sprint, ale na takim dłuższym dystansie idzie mi zdecydowanie lepiej.

Co zresztą udowodniła – rywalizację na wspomnianych 1500 metrów ukończyła na trzecim miejscu:- Myślę, że mój występ można ocenić na porządne osiem w dziesięciopunktowej skali. Nie miałam aż takiej dużej straty do koleżanek z grupy, więc start można zaliczyć do udanych. Byłam też najlepsza w swojej grupie wiekowej. Jak na występ po trzymiesięcznej kontuzji, to dobry wynik. Miałam pękniętą kość strzałkową. Męczyłam się z tym przez trzy miesiące – ponieważ kość nie była złamana, ciężko było zdiagnozować tę kontuzję. Dlatego przez kwartał robiłam tydzień treningu i tydzień przerwy.

Równie dobrze zaprezentował się także Maksymilian Rzepka, który startował na 1000 oraz 3000 metrów. Na krótszym z dystansów Maks ogólnie był piąty, z czasem 1:14.37:-Nie było tragicznie, a nawet można powiedzieć, że było lepiej, niż dobrze. Nie nastawiałem się na konkretny wynik, bardziej chciałem skupić się na paru elementach do wykonania. Cześć z nich się udała, część nie – powiedział nam po występie, który ocenił… przeciętnie.

-Do dzisiejszego startu podszedłem z biegu, bardziej traktuję go jako trening. Po całym tygodniu ciężkich przygotowań, zgodnie z planem, mój start nie powinien wyjść idealnie, bo docelowo szykujemy formę na mistrzostwa Polski, które odbędą się za kilka dni. Dostrzegam plusy w tym występie, ale także sporo minusów. Moje występy będą znacznie lepsze, kiedy poprawię te mankamenty – powiedział Rzepka.

Start „z biegu” okazał się jednak nader udany, bo jeszcze lepiej Maksymilianowi poszło w drugim, dłuższym dystansie. Tam Rzepka był wolniejszy tylko od Norberta Piekielnego – seniora i medalisty mistrzostw Polski na długich dystansach. Przy czym zawodnik SN PTT 1907 także miał pewne obiekcje co do tafli w Arenie Lodowej.

Reklama

Oczywiście dużym plusem jest to, że w Tomaszowie nie pada nam na głowę, lecz od jakiegoś czasu lód w hali nie jest najlepszy. Tafla jest bardzo wymagająca, nie pozwala przez dłuższy czas jechać na dużej prędkości. Stawia opór pod łyżwami i trzeba na niej cały czas mocno pracować – analizował Rzepka.

Z drugiej jednak strony, wspomniane zadaszenie to komfort, który przeważa nad potencjalnymi wadami lodowiska samego w sobie. -Niech pan zobaczy w Sanoku, zaśnieżone lodowisko! Tu nie ma takich problemów – powiedział nam jeden z rodziców, pokazując zdjęcia sanockiej tafli. I trudno było nie przyznać mu racji.

Fot. Materiał własny

Najnowsze

Sporty zimowe

Komentarze

0 komentarzy

Loading...