Trener Manchesteru City odpowiadał ostatnio na pytania kibiców na łamach Sky Sports. Hiszpański szkoleniowiec przyznał, że jego największym rywalem jest Jurgen Klopp, a największym trenerem w historii nazwał sir Alexa Fergusona.
— Graliśmy ze sobą jakiś miliard razy i wiele razy mnie pokonał — powiedział o swojej rywalizacji z opiekunem Liverpoolu Guardiola — Mecz przeciwko niemu zawsze jest wyzwaniem i myślę, że obaj mamy do siebie wielki szacunek. Jasne, czasem iskrzy, głównie dlatego, że nienawidzę z nim przegrywać. Z drugiej strony — zwycięstwo z Kloppem to wielka satysfakcja i przyjemność. Głównie dlatego, że wiem jakie to trudne — dodał Pep.
Poproszony o wskazanie najlepszych trenerów w historii, Hiszpan odpowiedział bez wahania — Sir Alex Ferguson to niekwestionowany numer jeden. Wygrał wiele tytułów, zmienił piłkę, przez wiele lat był w ścisłej czołówce. Tuż za jego plecami są pewnie Johann Cruyff i Arrigo Sacchi. Przede wszystkim za wpływ, jaki mieli na piłkę nożną — taki ranking zestawił Guardiola. Gdzie w nim miejsce dla aktualnego trenera Manchesteru City? – Nadal pracuję. Kiedy przejdę na emeryturę, to będzie mnie można w takich rankingach klasyfikować. Nie wiem, jak mnie ludzie ocenią — skromnie odpowiadał Hiszpan.
Guardiola coraz częściej ma okazję do gry przeciwko swoim dawnym zawodnikom, którzy zdecydowali się kontynuować przygodę z piłką w roli trenera. Arteta, Kompany, Xavi czy Xabi Alonso — nazwisk przybywa.
— Na 100% do tego grona dołączy Ilkay Gundogan. Bardzo chciałbym go zobaczyć na ławce trenerskiej, będzie świetny — mówił Pep — W ogóle jesteśmy w takim dziwnym okresie, kiedy gram przeciwko trenerom, którzy kiedyś byli moimi piłkarzami. Teraz widzę, jak szybko się starzeję!
CZYTAJ WIĘCEJ O ANGIELSKIEJ PIŁCE:
- City i Tottenham wzięli nas na przejażdżkę kolejką górską. Fenomenalne widowisko
- Kiedyś wyszydzany, dziś odkupuje winy. Harry Maguire zawodnikiem miesiąca Premier League
- Rekordowa kasa dla Premier League za prawa telewizyjne
Fot. Newspix