Reklama

W Europie po staremu – Raków nie ma ataku, a Legia obrony

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

27 października 2023, 17:33 • 3 min czytania 25 komentarzy

Jak to się dzieje, że mistrz Polski nie potrafi atakować, a mistrz Wysp Owczy potrafi? Przecież podobno jesteśmy od nich lepsi w piłkę, więc powinno być odwrotnie. A nie jest.

W Europie po staremu – Raków nie ma ataku, a Legia obrony

Patrzę sobie na wynik Klaksvik, które ograło 3:0 Olimpiję Ljubljana i widzę, że do przerwy było już 2:0. W ostatnich sześciu meczach Rakowa tak wynik byłby absolutnie niemożliwy, skoro częstochowianie przez sześć pierwszych połów swoich spotkań oddali jeden celny strzał. Chodzi tutaj o uderzenie Piaseckiego z Kopenhagą, które Grabara w meczu charytatywny łapałby stojąc na rękach w nogi. Ale że grano o miliony w Lidze Mistrzów – zachował powagę.

Oczywiście ktoś powie, że Kopenhaga, Atalanta, Sturm i Sporting to poziom (jak nie dwa) wyżej niż Olimpija, oczywiście prawda, ale nie mam wrażenia, że Raków wiózłby do przerwy Słoweńców z przewagą dwóch bramek. Po pierwsze dlatego, że nie robił tego w eliminacjach nawet z Florą Tallin. Po drugie dlatego, że miał ostatnio problem, by sforsować obronę Górnika Zabrze, a jedyny gol był niezwykle wymęczony – wciśnięty wręcz siłą woli. Przypominam: w ekipie Urbana nie bronią Maldini z Nestą, tylko Janicki ze Szcześniakiem. Jest różnica.

Raków wciąż w lidze ma sporo bramek, 23, ale pięć nabił na parodystycznym Ruchu Chorzów. A i to powinno w sumie cieszyć, bo jak przyjechał jeszcze bardziej parodystyczny ŁKS, to dał sobie strzelić tylko jedną sztukę i Tejan jeden raczy wiedzieć, dlaczego sam nie walnął ze trzech.

Więc tak – statystyki jeszcze tu i tam bronią Raków, ale są też takie, które są dla niego wręcz upokarzające i tylko ślepy nie dostrzegłby, że z ofensywą częstochowianie mają coraz większy problem. Mówi się, że Szwarga daje zawodnikom więcej swobody niż Papszun, natomiast tego kompletnie nie widać. Momentami Raków jest tak przewidywalny, że dla obrońców przeciwnika – szczególnie w Europie – to fenomenalny rywal. Zablokować środek i być uważnym przy wrzutkach, ale nie jakoś znowu bardzo, bo przecież Piasecki to żaden wielki snajper.

Reklama

Zrobiła tak choćby Kopenhaga, która wyłączyła Rakowa jak stare radio.

Zatracił zespół z Częstochowy swój rozmach, jest nudny, przewidywalny, schematyczny. Sporting grał w dziesiątkę a w pierwszej połowie nie miał absolutnie żadnych problemów, żeby rozbijać kolejne ataki gospodarzy. Potem spuchł i w końcu wpadło, ale gdyby nie głupota Gyokeresa – nie mam żadnych wątpliwości, że wygrałby ten mecz.

*

No i znów: w Rakowie nie działa przód, w Legii nie działa tył. Mówcie co chcecie, ale na mnie obrona Pankov, Jędrzejczyk, Ribeiro specjalnego wrażenia nie robi. I na rywalach też, bo te chłopy kompletnie się nie potrafią ustawić w defensywie i bronią naprawdę słabo. Jeden przeciętny, drugi na finiszu kariery, trzeci odbudowywany na siłę, z biedy.

Nie są to liderzy – grają, bo ktoś musi grać. Jest tam naprawdę pole do popisu, jeśli chodzi o transfery przychodzące, tym bardziej że Runjaić chce grać na trzech środkowych. W chwili obecnej nie ma ani jednego na poziomie europejskim, bo kogo, Kapuadiego ze spadkowicza? Dajcie spokój.

Wierzę w Burcha, ale to na razie tylko wiara. Niektórzy wierzą w Świętego Mikołaja, może się przecież okazać, że jakość Burcha też będzie jak Święty Mikołaj. No jednak nieistniejąca.

Reklama

Jeśli Legia wyjdzie z tej grupy, a szanse są duże – chyba wystarczy ograć Zrinski u siebie i zremisować z AZ, to musi zimą pomyśleć bardzo mocno o defensywie. Albo inaczej: myśleć musi tak czy siak, bo nawet w Ekstraklasie ten składak może nie dojechać do mistrzostwa.

WOJCIECH KOWALCZYK

WIĘCEJ O POLSKICH DRUŻYNACH W EUROPEJSKICH PUCHARACH:

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Absurdy pomysłu Nitrasa. Pomylone kluby, patologiczne zasady podziału

AbsurDB
0
Absurdy pomysłu Nitrasa. Pomylone kluby, patologiczne zasady podziału

Felietony i blogi

Ekstraklasa

Trela: Górnik bardziej Urbana. Ale skala rewolucji zbyt duża, by przejść bez echa

Michał Trela
9
Trela: Górnik bardziej Urbana. Ale skala rewolucji zbyt duża, by przejść bez echa
1 liga

Kibice dają „motywacyjny feedback” Królewskiemu. Wszystko w Wiśle stoi na głowie

Jakub Białek
64
Kibice dają „motywacyjny feedback” Królewskiemu. Wszystko w Wiśle stoi na głowie
Ekstraklasa

Raków ożywia rynek. Skorzysta Ekstraklasa, ale czy też… sam Raków?

Jan Mazurek
60
Raków ożywia rynek. Skorzysta Ekstraklasa, ale czy też… sam Raków?

Komentarze

25 komentarzy

Loading...