Legia Warszawa opublikowała nagranie z Alkmaar, na którym widać, jak jeden z ochroniarzy bez żadnego powodu uderza w twarz, a następnie łapie za gardło prezesa klubu, Dariusza Mioduskiego.
Nie milkną echa skandalu w Alkmaar po meczu AZ – Legia w Lidze Konferencji, który miał miejsce w miniony czwartek. Tamtej nocy Josue oraz Radovan Pankov zostali zatrzymani na kilkanaście godzin przez holenderską policję za rzekome spowodowanie uszczerbku na zdrowiu ochroniarza, przez co nie mogli wrócić z resztą zespołu do Polski.
– Byłem na wielu zagranicznych wyjazdach. Nigdy nie widziałem jednak, żeby nasi piłkarze byli atakowani przez ochronę i policję. To jest wydarzenie bezprecedensowe w skali światowej. My tak tego nie zostawimy – podkreślał Dariusz Mioduski na konferencji prasowej dot. tego skandalicznego wydarzenia.
Jednak zdecydowanie największym skandalem było zachowanie ochroniarzy i policji w Alkmaar, którzy atakowali zawodników oraz przedstawicieli warszawskiego klubu, co pokazuje poniższe nagranie.
Tak w Holandii potraktowano Dariusza Mioduskiego – właściciela Legii Warszawa, wiceprezesa i członka zarządu @ECAEurope.
Cały film ➡️ https://t.co/WQJhh78ruv@UEFA #UECL #AZLEG pic.twitter.com/ijkG5JaEMM
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) October 11, 2023
UEFA już zajmuje się tą sprawą, czekamy na ich oficjalne komunikaty. – Inspektorzy ds. Etyki i Dyscypliny UEFA zostali dzisiaj wyznaczeni do przeprowadzenia śledztwa w sprawie incydentów, które rzekomo miały miejsce po meczu fazy grupowej Ligi Konferencji pomiędzy AZ Alkmaar a Legią Warszawa rozegranym 5 października 2023 w Holandii” – taki komunikat zamieszczono 6 października na stronie discplinary.uefa.com.
WIĘCEJ O SKANDALU W ALKMAAR:
- „Nie odpuścimy”. Mioduski grzmi o wydarzeniach w Alkmaar
- Bali się rogów Legii, pokazali swoje. Noc wstydu dla Alkmaar
- Mioduski: Holendrzy dorabiają historię, ale jest to historia nieprawdziwa
- Oficjalne oświadczenie burmistrz Alkmaar: Potępiamy wczorajsze zachowanie Legii
- Rzecznik prasowy Legii: Nie mamy słów, aby opisać agresję jaka nas spotkała
- Systemowa polonofobia w Alkmaar. „Straszono, że jak ktoś pojawi się w centrum, idzie do aresztu”
Fot. FotoPyk