Zaczynamy sobotę z Ekstraklasą. W planie mamy cztery mecze. Rozpoczynamy od Radomiaka z ŁKS-em. Później gra Widzew ze Stalą Mielec, Zagłębie z Piastem, a dzień podsumuje spotkanie Ruchu z Pogonią. Czy czeka nas rozrywka klasy premium? Nie wiemy, ale się domyślamy. A czy będzie ciekawie? Może. Ale nie musi. Natomiast chcemy się pozytywnie zaskoczyć! Bądźcie z nami!
–
Dzięki za dziś, żegnamy się i do zobaczenia podczas jutrzejszej relacji LIVE.
Koniec!
Zasłużone zwycięstwo Pogoni Szczecin, napędzanej znakomitymi rajdami Kamila Grosickiego. Ruch? Miał swoje momenty, ale brakowało jakości w ofensywie, natomiast w obronie chorzowianie po prostu byli za ciency w uszach na rozpędzonych "Portowców".
Teraz z dalekiej podróży wraca Ruch!
Bielecki miał kiepskie momenty w tym meczu, zawalił przy bramce na 0:1, ale ta interwencja? Genialna. Jedna z lepszych nie tylko w tym meczu, nie tylko w tej kolejce, ale w całym sezonie.
Znów świetna postawa Cojocaru między słupkami! Może się podobać ta napinka golkipera Pogoni na zachowanie czystego konta.
Redaktor Kosowski dzisiaj chyba w dobrym humorze, bo chwali wszystkich za wszystko. Nawet za kopnięcie piłki w maliny.
Nie ma pomysłu Ruch na odwrócenie losów meczu, a Pogoń nie ma już ochoty na dociskanie gospodarzy. Trochę wieje nudą.
Jednak bez jedenastki po długiej analizie VAR-u!
Może być kolejny rzut karny dla Pogoni. Czekamy.
3:0 dla Portowców!
Kolejny gol dla Pogoni!
Znakomita akcja Grosickiego skrzydłem i samobójcze trafienie Sadloka, któremu nie udała się rozpaczliwa interwencja we własnym polu bramkowym. Ruch się rozsypał.
Fenomenalna interwencja Cojocaru! Ruch miał wymarzoną szansę na kontaktowe trafienie.
2:0 dla Pogoni!
Rzut karny podtrzymany, a Kamil Grosicki w przepięknym stylu zamienił go na gola!
Cudna podcineczka.
Zagranie ręką w polu karnym Ruchu! Ale futbolówka najpierw odbiła się od nogi interweniującego defensora.
Na ten moment - jedenastka. Tylko co podpowie sędziemu Frankowskiemu VAR?
Dobrze wygląda Ruch po przerwie. Ofensywne ostrza Pogoni na razie stępione.
Bartosz Frankowski dał Ruchowi przywilej korzyści i... zapomniał potem pokazać zawodnikowi Pogoni żółtą kartkę.
Druga połowa, czas-start!
Michał Buchalik twierdzi w przerwie, że Ruch miał jak dotąd lepsze sytuacje bramkowe od Pogoni. Chyba dym z racowiska zaszkodził golkiperowi "Niebieskich".
Pogoń prowadzi z Ruchem
Koniec pierwszej połowy!
Strasznie się to wszystko rozmemłało w końcówce. Oby druga odsłona spotkania przebiegła już bez żadnych perturbacji.
Fatalne uderzenie Grosickiego z rzutu wolnego. To chyba będzie ostatni akcent pierwszej połowy.
Piłkarze wracają na boisko. Dawać, dawać, dograjcie tę połówkę!
Ależ to długo trwa. A do przerwy brakowało tak niewiele...
Piłkarze schodzą do tunelu. Dym uniemożliwia poprawne funkcjonowanie systemu VAR.
Przerwa na oddymienie stadionu.
Rozkręcają się chorzowianie!
Naprawdę kawał meczycha. Świetnie się to ogląda.
Było blisko wyrównania! Ruch od dawna nie zagrażał bramce Pogoni, ale jak już zagościł w polu karnym "Pogoni", to golkipera gości musiał ratować słupek.
GOL DLA POGONI!
Tak musiało się to skończyć!
Fatalny błąd Ruchu w rozegraniu piłki pod własnym polem karnym, przechwyt Grosickiego, dogranie do Ulvestada, a ten ostatni bez trudności skierował futbolówkę do siatki. Mocny, precyzyjny strzał. Bramkarz chorzowskiej ekipy bez szans.
Zasłużone trafienie "Portowców".
Trochę się uspokoiło na boisku, ale wygląda to na ciszę przed burzą. Gospodarze od dłuższego czasu nie istnieją na połowie Pogoni.
Ależ blisko gola dla gości! Coraz mocniej naciska Pogoń, Ruch zaczyna się gubić.
Znowu źle rozegrała Pogoń końcówkę akcji! Grosicki wpadł w pole karne, ale niepotrzebnie uwikłał się w drybling i summa summarum nie zagroził golkiperowi Ruchu.
Otwierające podanie Kurzawy? TOP.
Pierwszy kwadrans za nami. Wydaje się, że gospodarze mogą być zadowoleni. Grają ambitnie, kilka razy przycisnęli "Portowców". Lepiej prezentują się jednak goście, choć to było rzecz jasna do przewidzenia.
Miała teraz świetną szansę Pogoń Szczecin, ale zabrakło odpowiednich rozwiązań na etapie finalizacji akcji.
"Pogoń piąty mecz z rzędu bez młodzieżowca w jedenastce i nie zanosi się na to, żeby któryś z chłopaków wskoczył do wyjściowego składu. Nie mam oczywiście nic przeciwko temu, jeśli Portowcy wybiorą zapłacenie kary (skoro już mamy ten ułomny przepis), ale wydawało się, że to będzie jeden z ostatnich klubów, który może mieć takie zagwozdki".
Ciekawe spostrzeżenie Mateusza Rokuszewskiego.
Gorąca atmosfera na trybunach. Ale czy to wystarczy, by gracze Ruchu zagrozili Pogoni?
Zaczynamy!
Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin
Jakie oblicze Pogoni Szczecin zobaczymy dzisiaj?
Czas na ostatni mecz ekstraklasowej soboty - "Portowcy" zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Chorzów!
Nie, nic się już nie wydarzy.
KONIEC.
Piast remisuje. Tak to jest, jak się gra bez napastnika. Zagłębie wyszło na ten mecz po jeden punkt i to oczko dostało.
Czy coś tu się jeszcze wydarzy, czy też Piast siódmy raz w tym sezonie zremisuje?
Świetnie broni Plach uderzenie Wdowiaka. Przedziwnie zaspał Mosór, który... po prostu puścił piłkę do zawodnika Zagłębia.
Fatalny błąd Dioudisa, który wychodził do dośrodkowania, jakby pierwszy raz stał na bramce, nie trafia w piłkę, ta spada pod nogi Tomasiewicza i ten mocnym strzałem wyrównuje stany meczu. Zasłużył Piast na tego gola.
Dziczek trafia w poprzeczkę, potem Czerwiński trafia w Dąbrowskiego, Mosór w Dioudisa, dzieje się wszystko, tylko nie to, że piłka przekracza linię bramkową. Nie ma skuteczności Piast, oj nie.
JAK PIAST TERAZ NIE STRZELIŁ GOLA?!
Felix głową sto tysięcy metrów obok bramki. No, może troszkę mniej, ale wciąż daleko.
Schodzi Bułeca, dziś bardzo przeciętny.
Stara się atakować, cisnąć Piast, wrzuca, kombinuje, próbuje, ale na razie nie ma konkretów. Ewidentnie brakuje tam napastnika, który dobrze się ustawi, dołoży szuflę, strzeli choćby dupą.
Krykun uciekł do linii końcowej boiska, wstrzelił piłkę w pole karne, ale nikt tego nie przeciął.
Wracamy po zawirowaniach technologicznych, mianowicie trzeba było wymienić myszkę - jedna padła, druga nie łączyła, trzecia odpaliła. Nie za ciekawe, prawda, ale w meczu nic po przerwie przez to nie przegapiliście.
Wojciech Jagoda to ekspert. Przed rzutem rożnym stwierdził, że pachnie bramką, no i siadło: świetna wrzutka, Ławniczak gubi obrońców i nie daje szans Plachowi.
Jednak zaskoczenie, że to Miedziowi prowadzą, bo nie wyglądają, jakby tego chcieli.
Przerwa.
Tym razem Wdowiak postanowił uderzyć, mianowicie zza pola karnego i Plach miał kłopoty, odbijając nieporadnie, ale to nie zasługa dobrego strzału Wdowiaka, tylko złej interwencji bramkarza.
Zagłębie tak nie wierzy w atak, że Wdowiak dostając piłkę na głowę, nie uderzył jej, tylko ona się po prostu od tej łepetyny odbiła. Serio, to nie hiperbola. Rzadko się widuje coś podobnego (z jakiegoś powodu...).
Zagłębie w tyłach, bez ryzyka, jakby przyjechał tu Real, a nie Piast.
Kontra Zagłębie polegała na tym, że Poletanović podał do przeciwników. Naszym zdaniem dało się to rozegrać lepiej, naprawdę.
Ładnie Jagoda: "Pierwsze zagranie w takiej kontrze nie może być ostatnim".
Teraz pierwsza celna próba Piasta - Ameyaw po prostopadłym podaniu wpada od boku w pole karne, nawija obrońcę i uderza, ale tak, że Dioudis musiałby oszaleć, żeby to puścić.
Piast prowadzi grę, zdaje się kontrolować mecz, ale na razie bez konkretów, skoro nie było nawet celnego strzału.
Kolejna próba Piasta, tym razem Czerwiński walnął z półobrotu, ale tak jak Krykun, a więc niecelnie.
Już można - świetne dośrodkowanie Ameyawa, do piłki dochodzi Krykun, ale nie trafia w bramkę. A prawdę mówiąc, powinien choćby sprawdzić bramkarza.
Z większą werwą zaczął Piast, który przebywa na połowie Zagłębia. "Przebywa", bo jest za wcześnie, by coś więcej o tym powiedzieć.
No i zaraz zaczynamy. Dobrego meczu, bez kontuzji.
Sędzią spotkania będzie Krzysztof Jakubik.
Jak to spotkanie widzą nasi kumple z
Fuksiarza?Zagłębie - 3,35
Remis - 3,15
Piast - 2,25
Faworytem ekipa Vukovicia!
Składy na Zagłębie-Piast.
Dioudis - Kłudka, Kopacz, Ławniczak, Kirkeskov - Dąbrowski, Poletanović - Chodyna, Bułeca, Wdowiak - Munoz
Plach - Pyrka, Mosór, Czerwiński, Katranis - Dziczek, Tomasiewicz - Ameyaw, Chrapek, Krykun - Felix
Koniec!
Widzew wygrywa zasłużenie 1:0.
Ozdobą meczu był gol Ciganiksa. Fenomenalne trafienie Łotysza zapewne trafi do kompilacji najładniejszych bramek w kolejce. Widzew dziś potwierdził, że jest u siebie mocny. Piąty mecz w sezonie w roli gospodarza i czwarte zwycięstwo.
W tym momencie Widzew wskakuje do pierwsze części tabeli - na dziewiąte miejsce.
A Stal przegrywa trzeci mecz z rzędu. Ostatnio tak kiepską serię ten zespół miał w lutym.
Nerwowa końcówka. Dwie szybkie żółte kartki dla trenera Stali Mielec.
Dobra kontra Widzewa. Klimek dostał piłkę na prawej stronie. Nie wrzucał na ślepo, podniósł głowę i podał do ziemi do Kuna, ale ten kopnął nad poprzeczką.
Sędzia doliczył trzy minuty do drugiej połowy!
Zmiana. Schodzi dziś nijaki Pawłowski i w jego miejsce melduje się Da Silva.
Fenomenalna parada Kochalskiego. Shehu dograł do Klimka, który przyjął i kropnął, ale bramkarz Stali nie pękł.
Kamil Kiereś rozłożył tylko bezradnie ręce. Poszła wrzutka Wolsztyńskiego na Gerstensteina, Widzew spał, ale zabrakło precyzyjnego wykończenia.
Dziwna decyzja Wołkowicza. Złożył się jak podania, a oddał strzał pozbawiony odwagi. Taki do odnotowania w statystykach. Nic poza tym.
Co ten Getinger odstawił? Dostał piłkę w polu karnym od Domańskiego. Nikt go nie krył, a i tak wypchnął się pod linię poboczną. Gorzej się tego nie dało zrobić.
Po tej akcji został zmieniony przez Wołkowicza.
Dobra próba Domańskiego. Próba z większej odległości i piłka ładnie opadała. Niewiele brakowało!
1:0
Ależ gol Ciganiksa!!!
Z narożnika boiska dośrodkował Shehu, nastąpiła przebitka i wpadła na osiemnasty metr pod nogi Ciganiksa. Huknął z pierwszej, pięknie się odkręciła futbolówka i wpadła do sieci.
Zmiany w Stali.
Wchodzą: Gerstenstein i Meriluoto.
Schodzą: Stępień i Szkurin
Znów Shehu chrzani sprawę. Dostał idealną wrzutkę, ale to piłka go trafiła, a nie on ją.
Po chwili Shehu mógł uderzać i szukał Rondicia. Ten nie trafił do bramki, ale chyba i tak był na spalonym.
Widzew jest groźniejszy, ale nie potrafi przełożyć tego na gole.
Znów popis "umiejętności" technicznych Shehu. Zamieszanie pod polem karnym, wystarczyło tylko przyjąć na klatkę, a ten odbił ją barkiem.
Do tej pory słaby mecz Pawłowskiego. Rzadko przy piłce. Tylko osiem kontaktów z piłką. Mało.
Guillaumier posłał piłkę do ziemi. Zdrzemnęli się defensorzy Widzewa i niewiele brakowało, żeby Szkurin doszedł do pozycji strzeleckiej.
Pawłowski posłał centrostrzał, który sprawił dużo problemów Kochalskiemu.
Chwilę później kolejna akcja, ale zaspał w polu karnym Shehu. Dobry zawodnik przyjąłby i uderzył, a on został nabity piłką. Dramat.
Pierwszy strzał w drugiej połowie. Ale fatalny. Znów Stępień się gubi, brakuje mu spokoju, dokładności, nie jest to dobry występ tego piłkarza.
Zaczynamy drugą połowę.
Kerk już w tym spotkaniu nie zagra. W jego miejsce Shehu.
Koniec pierwszej połowy.
Mamy bezbramkowy remis. Długo nic się nie działo, poziom był niski i brakowało sytuacji, ale z czasem - zwłaszcza Widzew - się rozkręcił. Gdyby Rondiń miał więcej ogłady, gospodarze mogliby schodzić na przerwę z prowadzeniem. A tak wciąż musimy czekać na gole.
Oby druga połowa była lepsza.
Sędzia doliczył minutę do pierwszej połowy.
Kolejny strzał celny Widzewa. Wrzutka Żyry, zgranie Tkacza, ale Rondić uderza prosto w środek.
Kolejne kapitalne dośrodkowanie Kerka z lewej strony. Ale co z tego skoro Rondić nie potrafi ich wykorzystać. Tym razem głową obok prawego słupka, ale to musi być strzał celny.
A teraz żółta kartka Trąbki za faul na Ciganiksie.
Znów niezła akcja Getingera. Złamał do środka i posłał strzał prawą nogą. Wiadomo, lewą ma lepszą, ale próba była zdecydowanie lepsza niż ta sprzed kilku minut.
Minął moment i znów uderzał Getinger.
Getinger się rozkręca. Mecz się rozkręca. Dobrze!
Słupek! Bliski szczęścia Rondić.
Znów szybie rozegranie. Dobra wrzutka Ciganiksa, głową ładnie uderzył Rondić i zabrakło tylko trochę szczęścia.
Getinger przedarł się przez obronę Widzewa, ale nie miał komu podać, więc oddał strzał. Nie był najlepszy.
Bardzo dobra i żywa akcja Widzewa. Duży w tym udział Ciganiksa. Tkacz zagrał z boku do Rondicia, ale ten nie wykorzystał świetnego podania.
Dobra akcja Szkurina z Domańskim. Drugi z wymienionych wjechał w pole karne. Nie miał już do kogo podać, więc oddał strzał. Niezły, ale bramkarz był w stanie go wyciągnąć, choć nie bez kłopotów, bo piłka mu wypadła z rąk.
Kontra Stali, ale Stępień wrzucił wprost do rąk bramkarza, a dwóch jego kolegów nabiegało na piłkę.
O, mamy pierwszy strzał celny! Pawłowski zagrał po ziemi w pole karne do Rondicia, ale ten tylko musnął piłkę. Zabrakło techniki, żeby oddać dobry niesygnalizowany strzał.
PIERWSZE UDERZENIE!
Tak, 23. minuta. Kerk wypieścił dośrodkowanie z lewej strony, ale Tkacz uderzył niecelnie głową. Może coś się teraz ruszy? Oby.
Widzew ładnie przesunął się pod bramkę Stali. Wydawało się, że nareszcie zobaczymy akcję na poziomie. Sęk w tym, że Ciganiks posłał ni to strzał, ni to dośrodkowanie, które zmierzało donikąd.
Hinokio gra za szybko dla większości swoich kolegów. Ci wiecznie zostają w blokach.
Dużo mamy prób długich zagrań, podań prostopadłych, ale to wszystko kończy się na niczym. Przed chwilą Domański ciekawie zagrał do Szkurina, ale ten tak długo się do tego zbierał, że nie zebrał piłki i tylko pokazał kciuk koledze.
Początek tego spotkania skupiony na środku pola. Są próby małej gry, ale też sporo przeszkadzania rywalom i twardej gry. Czekamy na konkrety.
Przerwa w grze. Leży na murawie Maciej Domański. Twarde starcie z Juanem Ibizą, ale nie było faulu.
Pierwszy rzut wolny w meczu. Piłka ustawiona przy bocznej linii. Kerk dośrodkował, ale wprost do rąk Kochalskiego.
Piłka poszła w ruch i gramy!
WIDZEW - STAL
Za nami mecz w Radomiu, więc już jesteśmy myślami przy kolejnym spotkaniu Ekstraklasy. O 15 rozpocznie się mecz Widzewa ze Stalą.
Oto jedenastka Widzewa:
Henrich Ravas - Mateusz Żyro, Mato Milos, Dawid Tkacz, Andrejs Ciganiks, Juan Ibiza, Bartłomiej Pawłowski, Dominik Kun, Marek Hanousek, Sebastian Kerk, Imad Rondić
A tak wygląda skład Stali:
Mateusz Kochalski - Bert Esselink, Marco Ehmann, Koki Hinokio, Maciej Domański, Matthew Guillaumier, Illa Szkuryn, Michał Trąbka, Mateusz Matras, Krystian Getinger, Mateusz Stępień
KONIEC
Radomiak wygrał pewnie 3:0.
Na Struga 63 gospodarze byli zdecydowanie lepszym zespołem. Co prawda, mecz nieco zdechł po golu na 3:0, co nie zmienia faktu, że Radomiak zasłużył na komplet punktów. Najlepsi zawodnicy? Zdecydowanie Jan Grzesik i Pedro Henrique. Obaj mieli udział przy golach, co jest istotne, ale też uczestniczyli przy konstruowaniu akcji.
Czy to odrodzenie Radomiaka? Przekonamy się. Trzeba brać poprawkę na klasę rywala, a ŁKS jest naprawdę słaby.
Bomba Donisa i... Bardzo, ale to bardzo niecelnie.
Stipe Jurić położył na glebie Cestora. Mógł spokojnie podprowadzić piłkę, ale kopnął bezmyślnie w bramkarza. No tak to gola się nie zdobędzie.
Rzut wolny ŁKS-u w pobliżu bramki Radomiaka. Piłkę ustawił Dankowski i... wyszedł mu knuckleball, który przeleciał trzy metry nad bramką!
Co to było? ŁKS przeprowadził niezły atak pozycyjny, ale co z tego skoro Małachowski tak kopnął, jakby nie jadł śniadania. Jeszcze, żeby to leciało w światło bramki. Dajcie spokój...
Schodzi Janczukowicz, wchodzi Jurić.
Oj, było blisko. Mokrzycki znalazł się w polu karnym i miał kapitalną okazję do zdobycia bramki. Sęk w tym, że bardziej pchnął piłkę, niż ją uderzył. W dodatku posłał ją obok słupka.
Wchodzą: L. Semedo i Rocha.
Schodzą: Wolski i Henrique.
Semedo zakończył już swój udział w tym meczu. Wszedł w jego miejsce Castaneda.
3:0!
Jest już chyba pozamiatane!
Machado kapitalnie dośrodkował z lewej strony. Do piłki wyskoczył Edi Semedo i zapakował do sieci. Istniały obawy, że mógł być na spalonym, ale po rozrysowaniu linii okazuje się, że wszystko było zgodnie z przepisami.
I od razu ten Fase wniósł ożywienie do gry. Już przy jego drugiej akcji ŁKS trafił do sieci. Dankowski trafił głową do sieci, ale sędzia wskazał spalonego. Czekaliśmy jeszcze na decyzję z wozu VAR. Ta została podtrzymana.
I nie ma już Ramireza. Wszedł w jego miejsce Fase.
Kolejna strata Ramireza. Już palców u rąk brakuje, żeby je policzyć. Fatalny występ Hiszpana.
Kolejna akcja Radomiaka, ale kończy się na dośrodkowaniu wprost do rąk bramkarza.
Szybka kontra ŁKS-u, nolook pass, krzyżak, ale zabrakło decyzji o strzale Ramireza.
Kotłowało się pod bramką Radomiaka, ale ŁKS nie był w stanie zdobyć gola. Jako ostatni uderzał Małachowski.
Było blisko. Grzesik dośrodkował do Henrique. Zebrał zawiesinkę, podobnie uderzył jak w pierwszej połowie, ale bramkarz tym razem skutecznie interweniował.
Ależ było groźnie. Radomiak atakował 4 na 3. Wolski biegł z piłką, biegł i biegł. Posłał bardzo mocny strzał, ale piłka zeszła mu z nogi przeleciała obok słupka.
Czekamy na pierwszą groźną akcję w drugiej połowie. Sporo ruchu, ale nie ma to przełożenia na sytuacje bramkowe.
Pierwszy gwizdek w drugiej połowie. Gramy!
Bartosz Szeliga w przerwie:
- Mieliśmy plan na to spotkanie, żeby być trochę niżej i kontrować, ale dostajemy bramkę po stałym fragmencie. Praktycznie, to nie wiem, to był szesnasty metr? Uderzył zawodnik głową, super uderzył, nie da się ukryć. Ale my gramy słabo po prostu. Trzeba wziąć się w garść, bo to bardzo, bardzo, bardzo słabo wygląda.
***
- Czy coś zmienia zejście Tejana?
- Nie.
Koniec pierwszej połowy. Radomiak zasłużenie prowadzi 2:0. ŁKS miał niezły początek, ale im dalej w las, tym gorzej. W strzałach celnych 6:1. Wymowne.
Radomiak długo utrzymywał się przy piłce pod bramką ŁKS-u, ale strzał Donisa nie był najlepszy.
Sędzia doliczył 3 minuty do pierwszej połowy.
2:0!
Sytuacja Radomiaka staje się komfortowa.
Fani Jana Grzesika doczekali się jego akcji z prawej strony. Próbował dograć do Henrique, ale jego podanie przeciął Flis, który skierował piłkę do własnej bramki.
Brakuje jeszcze czerwonej kartki, karnego i będzie można powiedzieć, że oglądamy typowy ŁKS.
Drugą żółtą kartkę obejrzał Gulen. Po chwili, dzięki wsparciu sędziego technicznego, sędzia Arys anulował kartkę i przeprosił piłkarza. Obyło się bez VAR.
Dwa kwadranse za nami, a Radomiak oddał osiem strzałów, w tym sześć celnych.
Mamy pierwszą zmianę. Schodzi Tejan (łapiąc się za biodro), wchodzi Pirulo.
Znów było blisko. Seria rykoszetów zakończona paradą Arndta. Henrique posłał cięty strzał, próbował dobić Wolski, ale skończyło się na rożnym.
Minęła chwila i Michał Kaput oddał bardzo dobry strzał. Oj, Radomiak się rozkręca.
1:0!
Radomiak prowadzi!
Pedro Henrique jest świetny w powietrzu i znów to udowodnił. Wydawało się, że dośrodkowanie Wolskiego z narożnika nie było najlepsze, ale Henrique oddał bardzo dobry strzał głową z dwunastego metra. Piłka bardzo długo zmierzała do sieci, ale i tak Arndt nie był w stanie jej zatrzymać.
Niezła akcja ŁKS-u zakończona strzałem Małachowskiego, ale wprost do rąk bramkarza.
Wydaje się, że błąd popełnił sędzia Arys. Gulen dotknął piłkę, zanim ta wyszła za linię bramkową, więc powinien być rzut rożny dla Radomiaka. A ni ma.
Dobra akcja Radomiaka. Machado wjechał w pole karne i dośrodkował. Doszło do zamieszania. Arndt zderzył się z Flisem. Na szczęście dla ŁKS-u nikt z gospodarzy nie był w stanie skorzystać z tego cyrku na piątym metrze.
Na ten moment zdecydowanie więcej tworzy ŁKS. Radomiak nie może wejść na odpowiednie obroty. Ale czy kogoś to jeszcze dziwi?
Mokrzycki poradził sobie z Kaputem, posłał wrzutkę tam, gdzie powinien stać napastnik, ale Tejana tam nie było. Akcję zamknął Głowacki i uderzył minimalnie niecelnie.
Niezła akcja ŁKS-u, dośrodkowanie zmierzało do Tejana, ale ten tak długo zbierał się do piłki, że Cestor zdołał go uprzedzić i skończyło się na rożnym. Ale bez większej historii.
Radomiak już przetestował Dawida Arndta! Mocna wrzutka Donisa sprawiła sporo problemów defensywie ŁKS-u, ale skończyło się tylko na strachu gości.
Piłkarze już wchodzą na murawę. W takim razie czekamy na pierwszy gwizdek!
Info z ostatniej chwili.
Ramka Ekstraklasy spadła na głowę operatora. Lekarze szybko przystąpili do udzielenia mu pomocy. Czekamy na kolejne informacje, ale ponoć nie jest z nim źle.
Warto zwrócić uwagę na brak Aleksandra Bobka w składzie ŁKS-u. Klub poinformował, że jego absencja jest spowodowana chorobą.
RADOMIAK - ŁKS
Znamy już składy obu zespołów.
Tak prezentuje się jedenastka gospodarzy:
Posiadała - Grzesik, Luizao, Cestor, Abramowicz - Wolski, Semedo, Donis, Kaput, Machado - Henrique
A oto jedenastka gości:
Arndt - Gulen, Monsalve, Flis, Głowacki - Mokrzycki, Ramirez, Małachowski - Janczukiewicz, Tejan, Szeliga
Fot. Newspix.pl