– Zdaję sobie sprawę, że nie dokonuję wielu zmian w wyjściowym składzie. Dlatego – szczególnie w początkowej fazie sezonu, kiedy nie ma kontuzji, kartek – bardzo istotny jest trening właśnie dla tych piłkarzy, którzy nie grają – tłumaczy w wywiadzie z “Przeglądem Sportowym” Aleksandar Vuković.
Piast Gliwice w ostatnich dwóch spotkaniach z Wieczystą Kraków oraz Widzewem Łódź zdobył siedem bramek. To o… jedną więcej niż w poprzednich dziewięciu meczach, mimo tworzenia sobie licznych dogodnych okazji. – Nie powiem, że w głównej mierze to był problem mentalny. Natomiast jasne, że jeśli nie strzela się goli i nie wygrywa meczów, to pewność siebie nie rośnie. Liczę, że po spotkaniach z Wieczystą i Widzewem to się poprawi i nasza gra się usprawni. Jedno zwycięstwo, drugie – seria wygranych nakręca drużynę i o tym marzy każdy trener – tłumaczy szkoleniowiec klubu ze Śląska.
Vuković został zapytany również o kwestię swojego zachowania w meczu z Legią Warszawa. Kibice “Legionistów” zapowiadają, że były piłkarz tego zespołu nie będzie mógł liczyć na “ciepłe powitanie” na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. – Dostałem takie sygnały, ale nie mam na to wpływu i nie chcę tego komentować. Najważniejsze to mieć czyste sumienie i robić swoje. Ja się nie zmieniłem, tyle że teraz jestem trenerem Piasta Gliwice i robiłem wszystko, by wygrać z Legią. To przecież naturalne – mówi Aleksandar Vuković.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- KTÓRY LECH JEST PRAWDZIWY – TEN Z RAKOWEM CZY Z POGONIĄ?
- RADOMIAK MA LISTĘ POTENCJALNYCH NASTĘPCÓW GALKI. KTO GO ZASTĄPI?
Fot. Newspix