Wydaje się, że już tylko oficjalny komunikat PZPN dzieli nas od definitywnego pożegnania Fernando Santosa ze stanowiskiem selekcjonera reprezentacji Polski. Piotr Świerczewski w rozmowie z „TVP Sport” wyznał, że błędem było zwolnienie Czesława Michniewicza. Uważa, że ten trener odpowiednio zmotywował zawodników na mecz z Albania, czego nie był w stanie zrobić Santos.
Za nami pięć kolejek w el. do ME, a Polska ma już na swoim koncie trzy porażki – z Czechami (1:3), Mołdawią (2:3) i Albanią (0:2). Wyniki są bardzo kiepskie, a do tego nasza gra – delikatnie mówiąc – nie powala na kolana. Piotr Świerczewski, który rozegrał w pierwszej reprezentacji Polski 70 spotkań, uważa, że nawet Zinedine Zidane nie byłby w stanie sprawić, żeby nasi zawodnicy grali atrakcyjną dla oka piłkę.
– Każdego trenera bronią wyniki, a Santos ich nie ma. Nie wiem, czy kiedyś mieliśmy słabszą grupę w eliminacjach, a jesteśmy na przedostatnim miejscu. Błąd został popełniony już wcześniej, bo byłem przeciwnikiem zwolnienia Czesława Michniewicza. W mediach słyszałem zmartwienia dotyczące tego, jakiej wysokości odszkodowanie trzeba będzie wypłacić Portugalczykowi. Pomyślmy raczej o tym, ile możemy stracić, jeśli nie pojedziemy na Euro. Straty będą znacznie większe, dlatego potrzebny jest szybki ruch. Po mundialu dziennikarze narzekali na styl gry drużyny Michniewicza. Nie oszukujmy się – nawet Zinedine Zidane nie sprawi, że zaczniemy grać pięknie. Z mocniejszymi rywalami zawsze powinniśmy grać na wynik, a nie patrzeć na to, czy styl jest atrakcyjny dla kibiców.
Czy tej kadrze jest potrzebna rewolucja i zrezygnowanie z „świętych krów”? – Nie, ponieważ nie mamy takich możliwości. Jeśli u nas zabraknie sześciu zawodników z podstawowego składu, zrobi się problem. Na takie ruchy może pozwolić sobie selekcjoner reprezentacji Francji, ale niestety nie nasz. Cały czas mamy zawodników na dobrym poziomie. Olbrzymia krytyka spadła chociażby na Grzegora Krychowiaka, a moim zdaniem on wciąż może być pożytecznym dla tego zespołu zawodnikiem. Rewolucja byłaby najgorszym, co mógłby zrobić nowy selekcjoner.
O braku walki i zaangażowania w ostatnich meczach reprezentacji Polski: – Mamy słabego trenera. Znam Czesława Michniewicza i wiem, że poprzez odpowiednią odprawę potrafiłby pobudzić zawodników, zmotywować. Tymczasem możemy się tylko domyślać, jak wyglądało to teraz. Santos powiedział parę słów po portugalsku, następnie Grzegorz Mielcarski to przetłumaczył. Trudno, by podziałało to na piłkarzy.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- PAPSZUN, SKORŻA, A MOŻE KTOŚ INNY? POTENCJALNI NASTĘPCY SANTOSA
- STANOWSKI O KADRZE: MEM NARODOWY
- Król disco błysko. W poszukiwaniu klasy Cezarego Kuleszy [REPORTAŻ]
Fot. Newspix