Poniekąd jesteśmy przyzwyczajeni do wahań formy Huberta Hurkacza, ale w taki wynik aż trudno nam uwierzyć. Polak przegrał w trzech setach (!) z Jackiem Draperem, a więc zawodnikiem spoza pierwszej setki światowego rankingu. To koniec przygody naszego tenisisty w tegorocznym US Open.
Sygnał, że forma Hurkacza nie jest najwyższa, dostaliśmy już w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju w Nowym Jorku. „Hubi” długo męczył się z Markiem-Andreą Hueslerem ze Szwajcarii – przegrał wówczas dwa pierwsze sety i potrzebował odrabiać straty. To mu się oczywiście udało, ostatecznie Polak nie spędził też na korcie zbyt dużo czasu (trzy godziny i szesnaście minut). Było jednak oczywiste, że aby zawojować US Open, Hubert będzie musiał podnieść poziom swojej gry. Liczyliśmy, że w drugiej rundzie zobaczymy już innego Hurkacza.
Ale niestety – 26-latek z Wrocławia nie tylko nie grał dziś najlepiej, ale z biegiem meczu dało się dostrzec, że dolegają mu pewne problemy zdrowotne. Przełamany został już w pierwszym gemie spotkania (dla przypomnienia: podczas lipcowego starcia z Novakiem Djokoviciem trzymał swój serwis aż… do czwartego seta). I na tym się nie skończyło. Łącznie Jackowi Draperowi udało się aż pięciokrotnie zaskoczyć Polaka przy jego podaniu.
Trudno powiedzieć, żeby Brytyjczyk grał dziś wybitnie, ale po prostu ustrzegał się błędów i wykorzystywał to, co podarował mu rywal. Hurkacz popełnił w całym spotkaniu czterdzieści dziewięć niewymuszonych błędów, co jak na trzy sety jest fatalnym wynikiem. Nie ma co się oszukiwać: Polak nie był w czwartek sobą, momentami wręcz słaniał się na nogach. Nie bez powodu w trakcie meczu potrzebował przerwy medycznej. Można śmiało powiedzieć, że jego organizm nie pozwalał mu dziś na wiele.
US Open nigdy nie było turniejem Hurkacza. Druga runda to na dobrą sprawę… ex-aequo jego najlepsze osiągnięcie w tych zawodach w karierze. W 2018, 2020, 2021 i 2022 roku również na tym etapie rozgrywek żegnał się z Nowym Jorkiem.
Pozostaje teraz trzymać kciuki, żeby Polak szybko wrócił do formy i miał udaną ostatnią część sezonu. Z racji, że z US Open odpadły też już Magda Linette oraz Magda Fręch, ostatnią nadzieją na polski sukces w tym turnieju wielkoszlemowym jest Iga Świątek, która jutro zagra z Kają Juvan.
Hubert Hurkacz – Jack Draper 2:6, 4:6, 5:7
Fot. Newspix.pl
