“Jeśli chcesz o coś powalczyć w europejskich pucharach, to musisz mieć świetnego bramkarza. A Raków takiego ma!” – tłumaczy w rozmowie z “WP SportoweFakty” Marek Papszun.
Podopieczni Dawida Szwargi pokonali 1:0 Aris Limassol (3:1 w dwumeczu), zapewniając sobie awans do IV rundy eliminacji do Ligi Mistrzów i w najgorszym wypadku – grę w fazie grupowej Ligi Europy.
Który dwumecz zabrał byłemu trenerowi “Medalików” więcej nerwów? – Ten z Karabachem. Bo uważałem ich za lepszy zespół niż Aris, dlatego też miałem większe obawy przy okazji rywalizacji z tym zespołem. Na szczęście Raków pokazał, że zarówno z Karabachem, jak i z Cypryjczykami potrafi sobie poradzić. Wielkie słowa uznania dla całego zespołu, ale również dla sztabu szkoleniowego – mówi 49-latek.
Marek Papszun za wtorkowe spotkanie wyróżnił Frana Tudora oraz Vladana Kovacevicia. – To, co Vladan zrobił w ciągu trzech minut… To było coś niesamowitego. Nawet jeśli przez większą część meczu Raków kontrolował sytuację, to nastąpiły te trzy minuty, w których Vladan pokazał, jak świetnym jest bramkarzem. Bardzo pomógł drużynie w ważnym momencie – podkreśla szkoleniowiec.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Newspix