Legia Warszawa leciała do kazachskiego Szymkentu jako murowany faworyt. Bardzo szybko siłę wicemistrzów Polski zweryfikowały lokalne Ordabasy, których piłkarze wykorzystali nieporadność Wojskowych w obronie.
Laga do przodu od Pape Mamadou Mbodja. Piłka przechodzi przez linię obrony Legii Warszawa, dopada do niej Usiewaład Sadowskij i oddaje dość nieporadny strzał. Miał jednak sporo miejsca bowiem Radovan Pankov zupełnie pokpił sprawę asekuracji i nie zaatakował w porę Białorusina. Piłka po jego uderzeniu poszybowała wysoko i niespodziewanie przelobowała pokracznie i za szybko interweniującego Kacpra Tobiasza. W taki komiczny sposób Legia straciła gola w pechowej, trzynastej minucie z Ordabasami Szymkent.
To nie był dobry początek meczu w wykonaniu Legii…
Do przerwy 1:0 dla Ordabasów!
Oglądaj https://t.co/4p1uEl28Jn pic.twitter.com/lyNYcV66Hd
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 27, 2023
Do przerwy meczu Ordabasy – Legia utrzymał się wynik 1:0.
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- Legia nie może liczyć na spacerek. „Ordabasy są lepsze niż Astana sprzed roku”
- Imię po Klinsmannie, gra jak młoda wersja Josue. Kim jest Juergen Elitim?
- Michał Pazdan: Paraliż, mania i bezsenność. Po Euro 2016 wyniszczała mnie głowa
Fot. FotoPyk