Alex Sobczyk po odejściu z Piasta Gliwice żegna się również z polskimi boiskami i po raz drugi w karierze spróbuje się pokazać w słowackiej ekstraklasie. Według naszych informacji były napastnik Górnika Zabrze zagra w MFK Skalica.
To drużyna, która jako beniaminek w ostatnim sezonie zajęła drugie miejsce od końca w sezonie zasadniczym, za to w grupie spadkowej odniosła aż sześć zwycięstw, trzykrotnie zremisowała i przegrała tylko raz. W efekcie pewnie się utrzymała, ustępując w grupie jedynie MFK Rużomberok.
Sobczyk miał także ofertę z będącego o dwie lokaty niżej AS Trencin, ale zdecydował się na Skalicę, której najbardziej zależało na jego pozyskaniu i w której powinien mieć pewne miejsce w składzie. Dla zawodnika, który niedawno przez rok leczył poważną kontuzję to bardzo istotne, bo w minionym sezonie nie do końca udało mu się odbudować. Jesienią były reprezentant austriackiej młodzieżówki zdobył dwie bramki w cypryjskiej ekstraklasie dla Doxy. Grał regularnie, ale przeważnie nie więcej niż 70 minut.
Wiosną trochę awaryjnie trafił do Piasta, który szukał uzupełnienia w ataku w obliczu wypożyczenia Rauno Sappinena do Stali Mielec i kontuzji Gabriela Kirejczyka. Wiadomo było, że Sobczyk na końcówki meczów może wnieść dużo zaangażowania i nie będzie narzekał na swoją rolę. Zaliczył 10 wejść z ławki, z czego blisko połowa jego minutowego dorobku to druga połowa na stadionie Radomiaka.
Przez 110 minut w barwach gliwiczan nie udało mu się strzelić gola, natomiast powinien mieć asystę w meczu z Pogonią Szczecin, gdy idealnie odegrał na dziesiąty metr do niepilnowanego Grzegorza Tomasiewicza, ale ten akurat nie popisał się przy wykończeniu.
Fakt, iż nie doszło do przedłużenia umowy Sobczyka o kolejne dwa lata (była taka klauzula) raczej nie stanowił zaskoczenia. Epizodyczna runda w Gliwicach siłą rzeczy sprawiła, że 26-letni napastnik nie został też zasypany propozycjami z innych polskich klubów. Pewne możliwości się otwierały, natomiast trzeba byłoby czekać, a Skalica oczekiwała szybkiej deklaracji. Teraz Sobczyk musi pokazać, że jeszcze jest w stanie wskoczyć na wyższy poziom. Na Słowacji już raz zaprezentował się z niezłej strony. W sezonie 2019/20 w trzydziestu trzech meczach dla Spartaka Trnava zdobył 12 bramek i zaliczył 3 asysty, co pozwoliło się wypromować do Górnika Zabrze.
Fot. Newspix