Reklama

Kręcidło: Przegrali 0:12, wywołali korupcyjny skandal i… wrócili. Eldense – nietypowy beniaminek Segunda

Jakub Kręcidło

Autor:Jakub Kręcidło

01 lipca 2023, 09:36 • 5 min czytania 2 komentarze

Trzy awanse w trzy lata i powrót do Segunda Division po 59-letniej przerwie. To samo w sobie brzmi jak duże osiągnięcie. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej, bo niżej znajdziemy wydarzenia z 2017 roku – porażkę 0:12 z Barcą B, ustawione mecze i właściciela oraz zawodników skazanych za korupcję. Rodzi się pytanie: jakim cudem Eldense zdołało awansować do hiszpańskiej drugiej ligi?

Kręcidło: Przegrali 0:12, wywołali korupcyjny skandal i… wrócili. Eldense – nietypowy beniaminek Segunda

W Eldense wiele zawdzięczają Barcelonie. W 1921 roku to właśnie fani Blaugrany żyjący w Eldzie założyli klub, który „podkradł” barwy Dumy Katalonii i który po 59-letniej przerwie wrócił na drugi poziom rozgrywkowy. Ale nie byłoby tego awansu, gdyby nie jeden z największych skandali w historii hiszpańskiego futbolu, do którego doszło w starciu Eldense z rezerwami Barcelony. Barca B wygrała aż 12:0 i przypieczętowała degradację rywala.

Tak dziwny, tak niecodzienny wynik przelał czarę goryczy. Od tygodni spekulowano, że mecze klubu z niewielkiego miasta (45 tys. osób) mogą być ustawiane i uznano, że nadszedł czas by działać. Zaniepokojeni członkowie zarządu wysłali donos do LaLiga. Śledztwo potwierdziło najgorsze przypuszczenia. Za winnych uznano czterech piłkarzy, trenera, dyrektora sportowego oraz włoskiego właściciela zespołu. Sportowcy trafili na krótko za kratki, podobnie zresztą jak i przedsiębiorca, a ich zdjęcia w drodze do aresztu obiegły media. Ten moment, jedna z najczarniejszych chwil w najnowszej historii hiszpańskiego futbolu, stanowił katharsis, moment oczyszczenia, od którego wszystko zaczęło się układać.

Zbawca Eldense

W Eldzie udowodniono, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Po kompromitującym 0:12, ekipa została praktycznie rozwiązana. Sezon dokańczało dwunastu zawodników pierwszej drużyny i juniorzy. Rządy w klubie przejęła komisja zarządzająca, która musiała operować na ekstremalnie ograniczonym budżecie, bo nie było ani kasy na pensje, ani nawet na podróże na mecze wyjazdowe. – Widząc, że przez półtora miesiące ustawiane były nasze mecze, powinniśmy byli uciekać i nie patrzeć za siebie. Ale walczyliśmy – podkreślał David Aguilar, ówczesny szef Eldense. Spadek na czwarty (dziś piąty) poziom rozgrywkowy mógł oznaczać śmierć zespołu, ale podtrzymano go przy życiu, aż pojawił się zbawca – urodzony w regionie Pascual Perez Castillo, prezes Finetwork, czyli jednej z największych spółek telekomunikacyjnych w kraju.

Reklama

Eldense ma za sobą serię trzech awansów w trzy lata – z piątej do drugiej ligi. Z klubu wyśmiewanego stało się takim, na którym chcą wzorować się inni. Przeszło rewolucję pod względem strukturalnym. Stało się spółką akcyjną. Ogłosiło plany budowy nowego stadionu mieszczącego 18 tys. kibiców, a w okolicy ma powstać też duży parking czy hotel, by cała okolica dostała kopa do rozwoju. Pérez Castillo zapewnił ekonomiczną stabilizację, a za tym poszedł rozwój sportowy i kolejny dowód na to, że w małych ośrodkach da się tworzyć poważne drużyny piłkarskie, co wcześniej widzieliśmy w przypadkach Eibaru czy Andorry, które będą rywalami Eldense w drugiej lidze.

Dla przeciętnego kibica, i to nie tylko z Polski, Eldense to drużyna pełna anonimowych zawodników. Tylko jeden piłkarz beniaminka Segunda División ma za sobą występy w LaLiga, to Alex Martinez, wychowanek Realu Betis. Portal Transfermarkt za najdroższego gracza w kadrze uznaje Mario Soberona, 26-letniego napastnika i autora 14 goli w poprzednim sezonie, którego wycenia na 350 tys. euro. Jak to zwykle bywa w przypadku zmiany poziomu z półprofesjonalnego na profesjonalny, latem w składzie dojdzie do rewolucji, jednak nie da się ukryć, że Eldense i tak odniosło już sukces. Jasne, ma za sobą pięć lat na poziomie Segunda, ale było to w latach 50. i 60. Ten awans jest traktowany jak ucieczka z piekła. Masa klubów po spadku z profesjonalnego futbolu ma problem, by wrócić do Segunda, by wspomnieć tylko o przypadkach Deportivo La Coruna czy Racingu Santander. Dzięki wsparciu Pereza Castillo się to udało.

Kontrowersyjny sponsor

Temat właściciela Eldense jest zresztą bardzo ciekawy, bo do niedawna jego firma – Finetwork – była głównym sponsorem federacji (RFEF) oraz kobiecej ekstraklasy. Pojawiało się mnóstwo konspiracyjnych teorii, że ekipa z okolic Alicante była ciągnięta za uszy przez związek. Po jednym z ligowych spotkań trener Sabadell, który miał pretensje do sędziów, wypalił: – Nie wiem, jak to wszystko funkcjonuje. Czuć, że Finetwork jest sponsorem federacji. Jest super, a wręcz zajebiście, bo Eldense jest w czołówce, a my w strefie spadkowej.

Związek firmy Péreza Castillo z federacją się zakończył, i to nagle. Do rozwodu doszło po tym, jak selekcjoner męskiej kadry Luis de la Fuente wyraził poparcie dla jednego z torreadorów, który jest jego bliskim przyjacielem. Być może dla Finetworku był to tylko pretekst do ucieczki od pogrążonego w kryzysie związku, być może firma telekomunikacyjna chciała bronić swoich wartości – nie wiadomo. Pewne jest jedynie to, że rywale regularnie podkreślali, iż sędzia „nie chciał” podjąć decyzji przeciwko Eldense, a takie głosy pojawiały się też po decydującym meczu barażowym, w którym ekipa z Eldy uratowała zwycięski remis z rezerwami Realu Madryt (3:3) po tym, jak w 125. minucie arbiter miał nie podyktować jedenastki dla Królewskich.

Kończąc współpracę z RFEF, Finetwork nie zrywa swoich związków ze sportem. Dalej jest sponsorem kobiecej ekstraklasy (Finetwork Liga F), a do tego wspiera koszykarzy, mistrzynię świata w karate Sandrę Sáachez, kierowcę Formuły 1 Fernando Alonso czy mistrza olimpijskiego w kajakarstwie Saúla Craviotto. Najważniejszym projektem jest jednak Eldense, z którym Finetwork łączy nie tylko właściciela, ale i lokalizację siedziby. Już w sierpniu klub rozpocznie grę na drugim poziomie rozgrywkowym po 59-letniej przerwie. Gdyby udało mu się utrzymać, byłby to cud, ale w Eldzie pokazali, że słowo „niemożliwe” zostało wykreślone z ich słownika.

Reklama

WIĘCEJ O LIDZE HISZPAŃSKIEJ:

Fot. Eldense

Dziennikarz Canal+

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Hiszpania

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

2 komentarze

Loading...