Arkadiusz Milik był kolejnym piłkarzem, który pojawił się na konferencji prasowej reprezentacji Polski. Spisaliśmy dla was najważniejsze wypowiedzi napastnika:
O swoim sezonie w Juventusie:
Miałem bardzo dobry początek, do mistrzostw świata wyglądało to pozytywnie, potem złapałem kontuzję, która wykluczyła mnie na dwa miesiące. Miałem problem, by wrócić na poziom, na którym byłem wcześniej, przeplatałem dobre mecze ze słabszymi. Zespołowo też mieliśmy gorszą końcówkę, szczególnie po tym, gdy odpadliśmy z Sevillą w Lidze Europy. To nie był więc łatwy sezon, również ze względu na to, że mieliśmy z tyłu głowy odejmowane punkty. Dziwne decyzje. Nie komentuję tego, czy robiono to słusznie, czy też nie, ale w tracie rozgrywek nie powinno się tego robić. Jeśli chodzi o moją przyszłość – Juventus rozmawia z Marsylią. Mam nadzieję, że kluby dojdą do porozumienia. Chcę zostać w Juventusie, trener też mnie chce.
O pierwszych dniach współpracy z Fernando Santosem:
Nie lubię porównywać trenerów, każdy ma inne podejście czy zasady. Natomiast obecny selekcjoner podaje skład meczowy w dniu spotkania na stadionie – nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem. Zatem są rzeczy dla mnie nowe, ale wiemy, że trwa przebudowa reprezentacji – zmienia się jej kręgosłup, nie ma na zgrupowaniu Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka czy Kamila Grosickiego. Wiemy, jak byli ważni. Niestety – czas nie oszczędza nikogo, co jest szansą dla nowych zawodników. I skoro wiemy, że wiele się zmienia, to mamy nadzieję, że wszystko będzie się zmieniać na lepsze.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 100% DO 300 ZŁOTYCH – ŚWIETNA PROMOCJA NA FUKSIARZ.PL!
O tym jak się czuje jako jeden z najstarszych w grupie:
Świetnie. Jestem w super wieku dla piłkarza. Cieszę się, że tu jestem. To zawsze dla mnie wyjątkowy moment. Miałem tydzień czasu na odpoczynek, szczególnie mentalny, po – jak wspomniałem – trudnym sezonie. Teraz mam nadzieję, że zagram i na tym się skupiam.
O podejściu do spotkań z Niemcami i Mołdawią:
Mecz z Niemcami jest bardzo ważny, ale nie będę ukrywał – zawsze ważniejsze są spotkania o punkty. I każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Polscy trenerzy na Bliskim Wschodzie. Kto pracował tam przed Michniewiczem?
- Nie tylko kasa. Czesław Michniewicz leci do Arabii także po spokój
Fot. FotoPyk