Cytując klasyka: “chłopie coś ty zrobił?”, chciałoby się rzec do bramkarza Lens po tym co odwalił w meczu ostatniej kolejki Ligue 1. Zapachniało trochę legendarną wtopą Janusza Jojki. Z tym że Jean-Louis Leca nie wpakował piłki do własnej siatki, ale podał do napastnika do Auxerre M’Baye Nianga.
Cóż to byłaby za historia, gdyby ten kuriozalny gol przesądził o losach utrzymania. Przed ostatnią serią gier Auxerre znajdowało się tuż nad strefą spadkową, ale miało tylko dwa punkty przewagi nad Nantes i przed sobą mecz z wicemistrzem Francji RC Lens. Drużyna Przemysława Frankowskiego w pewnym momencie prowadziła już 2:0, a równolegle do tego spotkania Nantes prowadziło 1:0 z Angers. I nagle stało się to:
ŻE JAK?! 😱 Co zrobił Jean-Louis Leca?! 😳 Gol, który dopisujemy do klasyfikacji “piłkarskie jaja” 🤦♂️
📺 Multifoot, czyli transmisja wszystkich spotkań ostatniej kolejki Ligue1, trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/RpIgm2SjxH pic.twitter.com/UscghsNNby
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) June 3, 2023
Koniec końców RC Lens pokonał na wyjeździe Auxerre 3:1 i spuścił rywali do Ligue 2. Z kolei Nantes wygrało 1:0 z Angers.
WIĘCEJ O FRANCUSKIM FUTBOLU:
- Pochwała solidności. Wieteska dał sobie radę w Ligue 1
- Nierówna walka o równość – paradoks francuskiej piłki
- Wszyscy przeciw wszystkim. Niekończące się kłopoty Paris Saint-Germain
Fot. Canal+Sport/Twitter