Powoli przechodzimy w okres, w którym ciekawsze rzeczy niż na stadionach dzieją się w gabinetach działaczy. Wygasające kontrakty. Z jednej strony zmora każdego dyrektora sportowego, który nie ma argumentów, by zatrzymać na dłużej swoją gwiazdę. Z drugiej to szansa, by stosunkowo niskim kosztem dokonać kapitalnego transferu. W tym tekście piszemy o najciekawszych dziesięciu graczach, których może stracić Ekstraklasa. Jako że to zapowiedź kolejki, gdy zjedziecie na dół, zobaczycie przewidywane składy na 32. serii gier Ekstraklasy.
Josue (Legia Warszawa)
Czy komin płacowy to dobry pomysł, gdy mówimy o piłkarzu w tym wieku? Tak wybuchowym? Tak ekscentrycznym? Taka dyskusja toczy się w Warszawie od kilku miesięcy, ale wszystko wskazuje na to, że przy Łazienkowskiej są już pogodzeni z odejściem Portugalczyka, który dał Legii naprawdę wiele. Czy gdyby nie on, stołeczni zażegnaliby kryzys, jaki powstał rok temu? Być może. Czy gdyby nie on, walczyliby dziś o srebro, a wcześniej zdobyli Puchar Polski? Na pewno nie. Bezsprzeczna gwiazda ligi. Jeden z najlepszych jej piłkarzy. Będziemy tęsknić.
Filip Mladenović (Legia Warszawa)
Trochę utrudnił sobie sprawę ewentualnego transferu szalonym pościgiem, na jaki zdecydował się po wygraniu Pucharu Polski. Przypomnijmy – uderzył w twarz trzech zawodników Rakowa, za co ukarano go trzema miesiącami dyskwalifikacji. Przymus pauzy już na starcie sezonu może więc odstraszyć kilka potencjalnych klubów. Ale jeśli łączy się go z tymi greckimi, gdzie sezon rusza w końcówce sierpnia, konieczność odbycia kary niekoniecznie musi mu zaszkodzić. Sportowo – jeden z najlepszych bocznych obrońców / wahadłowych w XXI wieku.
Jewhen Konoplanka (Cracovia)
Niewypał? Trochę tak. Spodziewaliśmy się cudawianków na kiju, a dostaliśmy zwykłego piłkarza, czasem solidnego, czasem błyszczącego, a czasem niewidocznego. Czuł się jak gwiazda, choć raczej poza boiskiem. I pewnie to – a także pokaźne apanaże – sprawia, że „Pasy” nie przedłużą z nim kontraktu. Ukrainiec żalił się zresztą ostatnio, że nie dostał od klubu żadnej oferty. Niezależnie od tego, jak mu poszło przy Kałuży, to z pewnością jedno z największych nazwisk w historii naszej ligi.
Pedro Rebocho (Lech Poznań)
„TVP Sport” twierdzi, że rozważa pozostanie w Lechu Poznań, jeśli dostanie podwyżkę do 400 tysięcy euro rocznie. Lech niekoniecznie chce doceniać takimi pieniędzmi obrońcę, który ewidentnie spuścił z tonu. Choć do ligi wszedł z buta, w obecnym sezonie zdarzały mu się proste wpadki, na nasze nieszczęście – także w pucharach. Miał wpisaną w kontrakt opcję automatycznego przedłużenia. By została aktywowana, musiał wypełnić 60% możliwych do rozegrania minut. Lech rozgląda się za następcami, zwłaszcza że może stracić także Barry’ego Douglasa.
Łukasz Zwoliński (Lechia Gdańsk)
Dziwna sprawa, ale z Lechii Gdańsk naprawdę można wziąć kogoś, kto może być gwiazdą ligi. Trochę nam było szkoda tego chłopaka, gdy widzieliśmy, jakie ma perspektywy na strzelanie bramek w swoim wciąż obecnym klubie (niewielkie). Mógł wyjechać z Trójmiasta już latem, ale wtedy Lechia odrzucała wszelkie propozycje (między innymi z Izraela). Teraz interesują się nim Raków (może mistrz Polski ściągnie wreszcie nie tylko wysokiego, ale i bramkostrzelnego napastnika?) i Pogoń (byłby to sentymentalny powrót). Jeśli wybierze jeden z tych dwóch klubów, to potencjał na króla strzelców.
Karol Niemczycki (Cracovia)
Choć meczem z Lechem Poznań – delikatnie to ujmując – nie pomógł swojej przyszłości, to wciąż jeden z ciekawszych bramkarskich ligowców. Młody, a już jak doświadczony. Przy Kałuży zagrał trzy sezony. Bronił wcześniej w pierwszej lidze. Zna smak zachodniej szatni. Nasi golkiperzy to marka sama w sobie, więc nie trzeba być Pinim Zahavim, by załatwić mu kontrakt w ciekawej lidze. I raczej w takie rozwiązanie celuje urodzony w Krakowie bramkarz.
Lukas Podolski (Górnik Zabrze)
Umowa podobno tylko czeka na podpis. – Nowy kontrakt? O to musicie zapytać władze klubu. Umowa leży na stole, a ja czekam na informację, co dalej – mówi piłkarz w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”, dodając z żalem, że Górnik nie musi płacić za niego ani złotówki, tylu sponsorów przyciągnął. Zasiał tym samym ziarno wątpliwości. Do sprawy odniósł się niedawno Adam Matysek, który zapewnił, że już wkrótce, już za chwilkę, Niemiec złoży podpis pod dokumentem, który czeka na niego już od marca. W międzyczasie Torcida wydała oświadczenie, w którym – delikatnie mówiąc – wygania Matyska z klubu, sugerując, że miał być dla Mańki-Szulik jedynie długopisem. Dzieje się, jak to w Zabrzu.
Tomas Petrasek (Raków Częstochowa)
Historia na porządny dokument. Chłopak, który przyjeżdża z czeskiego Hradec Kralove do drugoligowego Rakowa, raczej z myślą o tym, by się pokazać, rozwinąć, może przebić. – Marzyłem tylko o tym, by kiedyś zagrać w Ekstraklasie – mówił nam niosąc kufel piwa po zdobyciu mistrzostwa. Dla niego to emocjonalna chwila. Raków długo prowadził z nim rozmowy, ale Czech zdecydował się na odejście. Gdzie pójdzie? O tym jeszcze niewiele wiadomo.
Maxime Dominguez (Miedź Legnica)
Podobno przyklepał go już Raków Częstochowa (informacja Piotra Koźmińskiego). Jeśli to prawda, mistrzowie Polski zrobili niezły biznes. Dominguez brylował w pierwszej lidze. Obronił się w Ekstraklasie, gdzie potrafił brylować na tle kolegów, którzy nie zawsze dojeżdżali. Gdy trafi do miejsca, w którym otoczą go poważni zawodnicy, rozwinie skrzydła. Przyzwoity w dryblingu. Dobry w pojedynkach. Chce grać do przodu i potrafi to zrobić.
Filip Starzyński (Zagłębie Lubin)
Już dawno przestał być gwiazdą Ekstraklasy i autentycznie ciekawią nas jego dalsze losy. Swoje lata ma. Wielkich liczb już nie gwarantuje. Fizycznie coraz słabszy, a przecież to w dużej mierze zahamowało jego karierę. W dodatku mógł przyzwyczaić się w Lubinie do określonych standardów kontraktowych. Pozostanie w Zagłębiu musiałoby się pewnie wiązać z solidną obniżką zarobków. Klub z aspiracjami? Wydaje się, że ten pociąg już mu odjechał. To co, jakaś Stal Mielec? Jeden z beniaminków? A może Wieczysta?
Inni ciekawi piłkarze z wygasającymi kontraktami:
- Felipe Nascimento (Radomiak Radom)
- Artur Sobiech (Lech Poznań)
- Michał Kucharczyk (Pogoń Szczecin)
- Lubomir Satka (Lech Poznań)
- Michał Chrapek (Piast Gliwice)
- Kamil Pestka (Cracovia)
- Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok)
- Robert Ivanov (Warta Poznań)
- Konstantinos Triantafyllopoulos (Pogoń Szczecin)
- Jan Grzesik (Warta Poznań)
- Barry Douglas (Lech Poznań)
- Jewgienij Szykawka (Korona Kielce)
- Maciej Domański (Stal Mielec)
- Mateusz Mak (Stal Mielec)
- Jakub Kałuziński (Lechia Gdańsk)
Piast Gliwice – Korona Kielce (piątek, 18:00)
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok (piątek, 20:30)
Śląsk Wrocław – Wisła Płock (sobota, 15:00)
Cracovia – Zagłębie Lubin (sobota, 17:30)
Widzew Łódź – Górnik Zabrze (sobota, 20:00)
Stal Mielec – Lechia Gdańsk (niedziela, 12:30)
Pogoń Szczecin – Miedź Legnica (niedziela, 15:00)
Raków Częstochowa – Lech Poznań (niedziela, 17:30)
Warta Poznań – Radomiak Radom (niedziela, 19:00)
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Apogeum zapaści klubów na Dolnym Śląsku
- Trela: Sezon po linii najmniejszego oporu. Jak Śląsk pracował na nadciągającą katastrofę
- Legia szuka piłkarzy na co najmniej trzy pozycje
Fot. FotoPyK