W niedzielne popołudnie Piast Gliwice pokonał 1:0 Wisłę Płock po golu Michaela Ameyawa. Na konferencji prasowej szkoleniowiec “Nafciarzy” wyznał, że dużo więcej oczekuje od swojego zespołu, a ten mecz przegrali w pierwszej połowie.
– Uważam, że ten mecz przegraliśmy w pierwszej połowie. Nasza ocena sytuacji była zła. Rywale czekali nasze straty, udawało się im odebrać nam piłkę. Straciliśmy kuriozalną bramkę, która ustawiła spotkanie. Graliśmy przeciwko dobrze zorganizowanemu Piastowi, który czekał na swoje okazje. Pierwsza połowa boli mnie jako trenera, bo oczekuję od zespołu więcej jakości – zaczął Stano.
W taki sposób padł kuriozalny gol, o którym mówił szkoleniowiec Wisły Płock. Gradecki się nie popisał. Powinien ten strzał Ameyawa złapać.
daje prowadzenie Piastowi Gliwice! ⚽ Nie popisał się w tej sytuacji Bartłomiej Gradecki
Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgl2E3 pic.twitter.com/oYbwXshK7t
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 16, 2023
– W drugiej części staraliśmy się coś z tym meczem zrobić. Bartek Śpiączka miał dobrą sytuację, ale była jedną z nielicznych. To była mocna weryfikacja. Pokazała, że musimy być bardziej odpowiedzialni i podchodzić do meczu z większą dynamiką, bo początek był słaby – zaznaczył.
W tym momencie Wisła Płock zajmuje 9. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 36 punktów na koncie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od parzenia kawy na praktykach do prowadzenia drużyny w Ekstraklasie. Historia nowego trenera Jagi
- Ryk lwów i wiatr od morza. Prezes Lechii opętany optymizmem
- Śląsk z czwartym trenerem na kontrakcie? To wciąż mniejszy problem niż spadek
foto. Newspix