Reklama

Van den Brom: – Pierwszy raz byłem naprawdę zły na zespół

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

19 lutego 2023, 18:30 • 2 min czytania 10 komentarzy

Niespodzianka w Poznaniu. Lech nieoczekiwanie przegrał przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin 1:2. Na konferencji prasowej John van den Brom nie gryzł się w język i podzielił się swoimi negatywnymi wnioskami po tym spotkaniu, przyznał się również do błędów, które popełnił.

Van den Brom: – Pierwszy raz byłem naprawdę zły na zespół

Jest dużo informacji, które mógłbym przekazać. Przeprowadziłem dużo rotacji na starcie z Zagłębiem, myśląc o dwumeczu z Bodo/Glimt. Jestem zawiedziony pierwszą połową. Ona pokazała, że się pomyliłem. Pierwszy raz w przerwie byłem naprawdę zły na zespół. W drugiej połowie graliśmy lepiej, stwarzaliśmy okazje, zdobyliśmy gola na 2:2, ale sędzia go nie uznał. Jesteśmy zawiedzeni, ale musimy wyciągnąć wnioski i iść z tymi wnioskami dalej – zaczął holenderski szkoleniowiec.

Czego lub kogo zabrakło w tym spotkaniu, że Lech wyglądał tak słabo zwłaszcza w pierwszej połowie? – Brakowało nam dziś Jespera Karlstroma i Radosława Murawskiego, ale o tym wiedzieliśmy. Oni zawsze dają z siebie 100 procent, ich zmiennicy też powinni tyle dawać. Murawski dużo reguluje naszą grę, dziś go nie było i nie będzie także w czwartek – zaznaczył John van den Brom.

W 87. minucie Mikael Ishak zdobył gola na 2:2, ale sędzia Łukasz Kuźma nie uznał bramki, gdyż jego zdaniem Szwed w tej sytuacji pomógł sobie ręką. Co na to John van den Brom? – W drugiej połowie organizacja gry wyglądała lepiej, dlatego i my graliśmy lepiej. Strzeliliśmy dziś 100 procentowego gola, widziałem wszystkie powtórki, także od naszego analityka z góry stadionu. To był prawidłowy gol na 2:2 – uważa.

Reklama

Już w najbliższy czwartek Lech Poznań podejmie u siebie Bodo/Glimt w rewanżowym spotkaniu 1/16 Ligi Konferencji. W pierwszym meczu “Kolejorz” bezbramkowo zremisował z norweskim zespołem.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

foto. Newspix

cytaty za kkslech.com

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

10 komentarzy

Loading...