Powoli pewne pokolenie w ekipie „Królewskich” zaczyna wygasać. Najpierw Isco, potem Asensio i Nacho – to zawodnicy, którzy po 2023 roku mogą już nigdy nie zagrać dla Realu. Ten ostatni mówi wprost na łamach DAZN, że Madryt to jego dom, ale jednocześnie przyznaje, że nie wie, jak będzie wyglądała jego przyszłość.
Nacho zagrał dla Realu 293 razy. Powiedział, że liczy się dla niego częste granie, a nie odcinanie kuponów na ławce rezerwowych.
Hiszpan podkreślił: – Zawsze powtarzałem, że Real Madryt to mój dom i jestem tutaj szczęśliwy. Moja przyszłość nie ma związku z pieniędzmi czy innymi drużynami. Nie mam żadnego problemu z Realem, ale muszę podjąć osobistą decyzję.
– Na razie nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy zostanę. Teraz najważniejsze dla mnie jest to, że często gram. W najbliższych miesiącach podejmę odpowiednią decyzję – dodał obrońca Realu Madryt.
Już można się zastanawiać, do jakiego klubu mógłby latem trafić taki zawodnik.
Fot. Newspix