Trudno powiedzieć, że będzie to jednoznaczne wzmocnienie lidera Ekstraklasy. Bardziej taki ruch należy traktować jako uzupełnienie kadry Rakowa. Dodatkowym atutem 23-latka jest fakt, że jest Polakiem i jego pozyskanie to okazja. Częstochowianie zapłacą za Adriana Gryszkiewicza symboliczną kwotę odstępnego, bo drugoligowy niemiecki SC Paderborn po prostu chce się pozbyć go z listy płac.
O tym, że cała transakcja jest blisko realizacji napisał dziś na Twitterze Janekx89. Kilka godzin wcześniej o zainteresowaniu RKS tym zawodnikiem wspomniał też dziennikarz Canal+ Tomasz Ćwiąkała.
🔜O zainteresowaniu Adrianem Gryszkiewiczem przez Raków Cz. wspomniał wczoraj @cwiakala.
ℹ️Do transferu definitywnego z niemieckiego SC Paderborn 07 jest bardzo blisko. @goalpl #StudioBelek— Janekx89 (@janekx89) January 10, 2023
Drugie podejście pod Gryszkiewicza
Raków w swoim stylu wraca do zawodnika, którego chciał już w przeszłości. Wiosną 2022 roku przedstawiciele częstochowskiego klub już sondowali możliwości podpisania umowy z Gryszkiewiczem. Defensor był atrakcyjną opcją, bo Górnikowi Zabrze latem ubiegłego roku trzeba było zapłacić tylko ekwiwalent za wyszkolenie. Wtedy 7-krotny juniorski reprezentant Polski zdecydował się jednak wybrać ofertę Paderborn, gdzie miał spróbować swoich sił zagranicą. W szóstej obecnie drużynie niemieckiej 2. Bundesligi lewonożny środkowy obrońca w rundzie jesiennej w zasadzie nie zaistniał. Przegrał rywalizację o miejsce w wyjściowym składzie i w obecnym sezonie zagrał tylko przez 27 minut w meczu Pucharu Niemiec z półamatorskim piątoligowym FCE Wernigerode (10:0). W Paderborn uznali więc, że Polak się nie sprawdził i należy się z nim rozstać. Raków wykorzystuje więc okazję, bo płatność za ten transfer ma być dość symboliczna.
Młodszy rywal dla Rundicia
Gryszkiewicz teoretycznie może zwiększyć rywalizację pod Jasną Górą na dwóch pozycjach: środku obrony i lewym wahadle. Jest lewonożny i będzie walczyć o skład głównie z Milanem Rundiciem. Serbowi z końcem trwających rozgrywek kończy się też kontrakt. Inna sprawa, że dość często łapie on kontuzje. O ile piłkarsko w sumie daje radę (od przyjścia do RKS w lipcu 2021 roku rozegrał 40 meczów, w których strzelił gola i miał trzy asysty), o tyle jego sprawy zdrowotnie czasami sprawiają, że trener Marek Papszun musi szukać dla niego zmienników. W całym sezonie 2020/21 Rundić spędził na boisku 1511 minut, a w obecnym 1209. Co istotne, w lidze zagrał tylko w 8 meczach. Poza tym serbski obrońca w marcu skończy już 31 lat, a Gryszkiewicz jest siedem lat młodszy. Jeżeli wychowanek Gwarka Zabrze nawiąże do swoich najlepszych występów w Górniku, to może prezentować podobny poziom do Serba. Pytanie tylko, ile potrwa jego powrót do optymalnej dyspozycji, po tym jak jesienią w zasadzie tylko trenował w Niemczech.
Zna system i może być wahadłowym
Gryszkiewicz może być też opcją do luzowania na lewym wahadle Patryka Kuna. Mogą przecież zdarzyć się mecze lub ich momenty, w których Raków nie będzie musiał aż tyle atakować i wówczas przyszły nabytek częstochowian może być przydatny, bo w Zabrzu zdarzało mu się grać w charakterze lewego obrońcy lub wahadłowego. Jeżeli wierzyć Transfermarkt, to na tej pozycji wystąpił w 36 spotkaniach z 94, jakie zaliczył w barwach pierwszej drużyny Górnika. Po Gryszkiewiczu nie należy się jednak spodziewać zbyt wielu liczb, kiedy będzie pojawiać się na lewej stronie, bo dla klubu z Roosvelta strzelił zaledwie jednego gola i miał jedną asystę. Może być więc stricte defensywną alternatywą na boku. W Zabrzu grał on w podobnym systemie do tego, który stosuje Raków, bo jeszcze za kadencji Jana Urbana Górnik grywał formacją z trójką obrońców i wahadłowymi, a Gryszkiewicz najczęściej był skrajnym lewym stoperem.
W Rakowie zrobiło się mocno międzynarodowe towarzystwo. Po transferze Jeana Carlosa Silvy z Pogoni w kadrze pierwszego zespołu jest 15 obcokrajowców. Polacy są w mniejszości, bo jest ich 13 i to licząc trzeciego oraz czwartego bramkarza: Xaviera Dziekońskiego i Jakuba Rajczykowskiego, jak również kontuzjowanego do końca sezonu Szymona Czyża. Pozyskanie Gryszkiewicza niemal wyrówna więc kadrowe proporcje.
Negocjacje z Kunem i zainteresowanie Hiszpanem
Czy to koniec transferów Rakowa? Raczej nie. Dyrektor sportowy Robert Graf i dział skautingu nadal szukają lewego wahadłowego i napastnika. Serwis TVP Sport podawał informację, że zdobywcy Pucharu Polski interesują się rezerwowym Atheltic Bilbao Jonem Morcillo. Ten jest co prawda skrzydłowym, ale zdarzało mu się grywać nieco bliżej własnej bramki. Na razie brakuje jednak w tej sprawie konkretów. Zainteresowanie jednak faktycznie istnieje, ale Raków rozważa sprowadzenie również innych lewonożnych zawodników na lewe wahadło, zwłaszcza, że nowej umowy cały czas nie podpisał wspomniany już wyżej Kun. Negocjacje w tej sprawie trwają, a 27-latek ma umowę tylko do 30 czerwca tego roku. Ponadto częstochowianie cały czas szukają odpowiedniego do ich stylu gry napastnika. Ma on jednak być lepszy, od tych których już ma trener Papszun. Na razie nie udało się znaleźć kandydata, który byłby w zasięgu finansowym i był zainteresowany transferem do lidera naszej Ekstraklasy.
WIĘCEJ O RAKOWIE:
- Teoria ewolucji wg Rakowa. Jak piłkarze rosną pod Jasną Górą?
- Media: Raków interesuje się graczem Athleticu
- Królewskie warunki Rakowa. Uraz jednego z piłkarzy
- Raków pobije swój transferowy rekord przy okazji wykupu Svarnasa
- Silni rywale Rakowa podczas zgrupowania w Turcji
Fot. Newspix