Reprezentacja Serbii do przerwy prowadzi 2:1 z Kamerunem w swoim drugim meczu na katarskim mundialu. Oba gole strzeliła w doliczonym czasie pierwszej połowy!
Serbowie mocno zaczęli, ale dwie świetne okazje zmarnował Mitrović. Najpierw uderzył w słupek, a później po fatalnym błędzie obrońców Nieposkromionych Lwów nawet nie trafił w bramkę.
Z czasem spotkanie się wyrównało, Kameruńczycy zaczęli stwarzać sytuacje i objęli prowadzenie po rzucie rożnym. Przedstawiciele Afryki mieli potem szanse na podwyższenie wyniku, ale zamiast to uczynić, dali się odkuć rywalom.
Najpierw w pierwszej doliczonej minucie Pavlović znakomicie uderzył głową po rzucie wolnym Tadicia.
⚽ Serbia wzięła się do roboty! Profesor Tadić na głowę Pavlovicia i było 1:1…
➡️ https://t.co/lQBN7DyGPk
__________#CMRSRB • #mundialove pic.twitter.com/FQDtuZfYBn— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 28, 2022
A chwilę później po niefrasobliwej stracie Anguissy zza pola karnego trafił Sergej Milinković-Savić.
⚽ Serbia na prowadzeniu! Sergej Milinković-Savić zza pola karnego… mało siły, czysta precyzja!
➡️ https://t.co/lQBN7DyGPk
__________#CMRSRB • #mundialove pic.twitter.com/2Ciwy84f3D— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 28, 2022
Zwiastuje to olbrzymie emocje w drugiej połowie.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Białek z Kataru: Kawaii po zwycięstwie, kawaii po porażce
- Gol nagrodą za poświęcenie. Jak Piotr Zieliński zagrał z Arabią Saudyjską?
- Już nie laga, a dalekie podanie. Jak Michniewicz wyciągnął wnioski i wykorzystał „efekt Lewego”?
Fot. Newspix