Polska pokonała Arabię Saudyjską 2:0 na mistrzostwach świata w Katarze. Arkadiusz Milik w rozmowie z TVP Sport tonuje nastroje po zwycięstwie: – Cieszymy się, że wygraliśmy. Z dużą pokorą podchodzimy do tego wyniku, bo awansu jeszcze nie mamy. Zobaczymy, co przyniesie czas. Nie ma jakiejś zbytniej euforii.
– Każdy dzień weryfikuje nasz poziom sportowy. Parę dni temu opinia publiczna i dziennikarze nas skrytykowali, że graliśmy defensywnie. W jakimś stopniu na pewno mieli rację. Dzisiaj zagraliśmy troszeczkę inaczej i wygraliśmy. Najważniejszy jest wynik. Wiadomo, ten styl jest ważny i pomaga w dobrych występach, a one później przekładają się na wynik. Cieszymy się, że wygraliśmy. Z dużą pokorą podchodzimy do tego wyniku, bo awansu jeszcze nie mamy. Zobaczymy, co przyniesie czas. Nie ma jakiejś zbytniej euforii, bo wiemy że za chwilę kolejny mecz i trzeba się skupić na spotkaniu z Argentyną – mówił Milik.
O grze na dwóch napastników: – Ciężko mi to komentować, bo jestem napastnikiem, więc oczywiście, że powiem że lepiej jak gramy na dwóch. Bo wtedy będzie łatwiej o miejsce w drużynie. To trener decyduje jakim gramy systemem. Najważniejsze jest zawsze dobro drużyny i tak powinniśmy na to patrzeć.
Milik spędził na boisku 71 minut, czy czuł się zawiedziony, że trener go zmienił: – Nie byłem zawiedziony, bo trener przed spotkaniem powiedział mi, że prawdopodobnie zagram 60 minut. Zagrałem o 10 minut więcej więc nie powinienem być zawiedziony. Tak na poważnie, oczywiście że chciałem grać do końca. Taką decyzję podjął trener, dla dobra drużyny.
WIĘCEJ O MECZU POLSKA – ARABIA SAUDYJSKA:
- Mamy to!
- Z pełną pewnością: Wojciech Szczęsny z najlepszą interwencją w kadrze XXI wieku
- Michniewicz: – Przeżywamy piękne chwile. Cztery punkty niczego nie rozwiązują
- Szczęsny: – Moje lagi są zawsze precyzyjne
- Lewandowski: – To spełnienie marzeń trafić do siatki na mundialu
Fot. Newspix