– Od dwóch i pół roku leczę się na depresję. Terapia pomaga mi zrozumieć, co czułem wcześniej. Jestem z pokolenia, które rzucano do boju i już. Musiałeś sobie radzić sam, bez proszenia kogokolwiek o pomoc – powiedział Brazylijczyk Ronaldo w wywiadzie udzielonym dziennikowi Marca.
– Patrząc wstecz, widzę, że byliśmy narażeni na bardzo, bardzo duży stres, na który nie przygotowano nas. Nie było troski o zdrowie psychiczne zawodników. Dzisiaj jest znacznie lepiej pod tym względem – tłumaczył mistrz świata z 1994 i 2002 roku.
– Obecnie piłkarze dostają niezbędną opiekę medyczną, aby mierzyć się z każdym dniem. Ponadto do graczy podchodzi się bardziej indywidualnie, sprawdza, w jaki sposób reagują na stres i jak powinni reagować. Za moich czasów nic z tego nie było. Nie od dziś wiadomo, że futbol może być źródłem ogromnego stresu i mieć gigantyczny wpływ na życie zawodnika – kontynuował emerytowany napastnik.
– Prawda jest taka, że nawet nie wiedzieliśmy o istnieniu tego typu problemów. Nasze pokolenie to ignorowało. Wielu przeżyło straszne chwile z powodu braku prywatności i wolności, co często prowadziło nawet do depresji – podsumował „Il Fenomeno”.
CZYTAJ WIĘCEJ O ZDROWIU PSYCHICZNYM:
- Głowa jest dżunglą. O chorobie Josipa Ilicicia
- O śmierci, która ratuje życia
- Historia Roberta Enke jako teatralne przedstawienie – czy granica została przekroczona?
foto. Newspix