Reklama

Casting na trzeciego pomocnika Barcelony zakończony

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

05 września 2022, 13:23 • 4 min czytania 15 komentarzy

W Barcelonie zarabiasz zaledwie 100 tysięcy euro na sezon. Ledwie skończyłeś 18 lat, ale masz już ponad 50 meczów rozegranych w koszulce „Dumy Katalonii”. W reprezentacji Hiszpanii jesteś zawodnikiem podstawowego składu, stoisz wyżej w hierarchii od Koke, Rodriego i wielu innych bardziej doświadczonych piłkarzy. Dystansujesz swój rocznik w świecie futbolu, w makroskali jesteś absolutnym unikatem. Choć masz tylko 173 cm wzrostu, potrafisz być koszmarem dla wyższych, silniejszych i teoretycznie lepszych. Kim jesteś?

Casting na trzeciego pomocnika Barcelony zakończony

Gavim, rzecz jasna. Postacią, która na twarzach kibiców Barcelony potrafi generować sporo uśmiechów, choć nie zawsze może liczyć na pełne docenienie. Czasami to bywa wręcz zdumiewające, że młodziutkiego nastolatka, który jeszcze rok temu jechał na mecz z Costa Bravą w trzeciej lidze hiszpańskiej, dzisiaj ocenia się jak dojrzałego i klasowego pomocnika w kwiecie wieku. Jak widać nie po raz pierwszy: czas w profesjonalnym futbolu na najwyższym poziomie, w jednym z największych klubów na świecie, w przypadku talentów generacyjnych płynie zdecydowanie inaczej. To błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. Z tym, że nikt poza rywalami Barcy nie będzie stawiał obok nazwiska 18-latka słowa „przekleństwo”.

Gavi znów zachwyca, a to przecież świeżo upieczony 18-latek

Jeśli zakrzywiać czasoprzestrzeń, to właśnie tak jak Gavi. W najnowszej historii piłki kopanej przykładów wejścia na szczyt w takim wieku, jednocześnie przy przekonaniu, że to nie jest jednorazowy wyskok, jest jak na lekarstwo. Tym bardziej należy docenić takich graczy jak rok starsi Jamal Musiala, Florian Wirtz czy Jude Bellingham. Nie będziemy tutaj rozstrzygać, komu należy się łatka największego talentu, wrzucając tu jeszcze nazwisko pomocnika Barcelony, bo to nie ma sensu. Patrząc jednak na sam rocznik 2004, Gavi nie ma żadnej konkurencji. Zarówno pod względem wartości rynkowej, jak i dotychczasowych – choć skromnych – osiągnięć.

Ostatni mecz Barcelony z Sevillą dobitnie pokazał, dlaczego 18-latek ma pewny plac gry. Dlaczego na ławce rezerwowych muszą przesiadywać Frenkie de Jong, Franck Kessie i Miralem Pjanić.

Gavi w meczu z Sevillą:

Reklama
  • Najdłuższy dystans – 11,3 km,
  • Najwięcej stoczonych pojedynków – 16,
  • Najwięcej podań w ostatnią tercję boiska – 19,
  • Najwięcej razy faulowany i faulował – 5,
  • Po Busquetsie najwięcej odbiorców (7) i podań (40),
  • Kluczowy odbiór przy golu.

Zaczynając od prostych rzeczy, żaden z wyżej wymienionych nie wygląda na boisku tak, jakby to miał być jego ostatni mecz w karierze o wszystko. Ludzie, którzy na co dzień śledzą poczynania chłopców w La Masii, są zszokowani, jak Gavi prezentuje się na topowym szczeblu. Zaznaczają, że wraz z upływem czasu aktywowały się w nim pokłady dzikiej energii, której w drużynach młodzieżowych nie pokazywał. Wobec tego pojawiają się zabawne tezy, że Gavi to krzyżówka Roya Keane’a i Andresa Iniesty, ot, wersja irlandzkiego pomocnika, tyle że wychowana w barcelońskiej szkółce.

Nie ma takiego pomocnika w Hiszpanii, w Europie też próżno szukać

Gdy spojrzymy na rynek środkowych pomocników wśród nastolatków, dopiero wschodzących gwiazd albo już gotowych produktów (patrz: 19-letni Pedri), nie znajdziemy zawodnika o podobnym profilu. O ile u dwa lata starszego Pedriego można szukać wyraźnych podobieństw do Xaviego czy Iniesty, o tyle u Gaviego to wygląda trochę inaczej. Patrząc tylko na hiszpański futbol, cech, jakie prezentuje ten 18-latek, próżno szukać na pewno u aktywnych piłkarzy z tego kraju.

Najlepiej będzie powiedzieć, że Gavi jest uosobieniem idealnej odpowiedzi na to, jak powinien wyglądać pomocnik w realiach nowoczesnego futbolu. A jednocześnie Hiszpan jest zaprzeczeniem nie tak rzadko występujących teorii, że z mniej okazałej sylwetki nie da się zrobić materiału na defensywnego pomocnika klasy światowej. Nieprzypadkowo chciał go teraz Bayern, a wcześniej Chelsea. Styl box-to-box, bardzo wysoki poziom agresywności i wydolności, czytanie gry w defensywie i ofensywie, duża szybkość i zwinność, drybling, asysta – taką paletę cech ma dzisiaj Gavi, z tym muszą się mierzyć nie tylko przeciwnicy, ale także rywale do walki o pozycję w składzie. Muszą mierzyć się z pitbullem w pantofelkach. Raz dotkliwie ugryzie, innym razem zatańczy z gracją i zrobi coś zjawiskowego, jak na artystę przystało.

Zasłużone miejsce „once de gala”

Nie może dziwić, że w swoich zespołach na Gaviego stawiają Luis Enrique i Xavi. Szczególnie Enrique, który ma do dyspozycji cały przekrój hiszpańskich pomocników. Mimo to, stawia na takiego młokosa, który zapewne zagra sporo minut na mundialu w Katarze. W 2021 roku Pedri, w 2022 Gavi. Wracamy do czasów, gdy Barcelona znów modeluje piłkarski kręgosłup dla „La Furia Roja”.

Reklama

Gavi to obecnie pomocnik nr 3 w Barcelonie. To widać i słychać. Nie tylko po słowach Xaviego, ale także głosach piłkarskiego gremium w Barcelonie. Jeszcze rok temu ktoś mógł powiedzieć, że Gavi gra w Barcelonie trochę z braku laku, że kontuzja Pedriego i nierówność de Jonga były niczym czerwony dywan do wyjściowej jedenastki. Po tylu miesiącach jednak, takich stwierdzeń nie można uznawać za poważne. Przy ogromnej konkurencji, jaka obecnie jest stolicy Katalonii, Gavi na swoje miejsce po prostu zasługuje.

WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

MMA

Rębecki: Nie wspominam dobrze współpracy z FEN. Cierpiałem, czułem się skrzywdzony [WYWIAD]

Błażej Gołębiewski
0
Rębecki: Nie wspominam dobrze współpracy z FEN. Cierpiałem, czułem się skrzywdzony [WYWIAD]

Hiszpania

Ekstraklasa

Oyedele: Gdy dowiedziałem się o powołaniu, zacząłem krzyczeć. Byłem wtedy w galerii

Arek Dobruchowski
13
Oyedele: Gdy dowiedziałem się o powołaniu, zacząłem krzyczeć. Byłem wtedy w galerii

Komentarze

15 komentarzy

Loading...