Marek Papszun na konferencji prasowej przed rewanżowym meczem z Slavią Praga podkreśla, że awans Rakowa Częstochowa do fazy grupowej Ligi Konferencji będzie dużą niespodzianką: – Pierwszy mecz pokazał, że nie stoimy na straconej pozycji i jutro będziemy walczyć.
– Pierwszy mecz pokazał, że nie stoimy na straconej pozycji i jutro będziemy walczyć. Myślę, że jak zrealizujemy nasz plan, pokażemy swoje DNA i siłę mentalną, to jesteśmy w stanie sprawić dużą niespodziankę i awansować do fazy grupowej – podkreśla Marek Papszun.
Czy Raków będzie miał jutro do dyspozycji wszystkich zawodników? – Nikt nie ubył przed rewanżowym spotkaniem. Wraca Vladan Kovacević i zobaczymy czy jutro wystąpi. Na pewno znajdzie się w kadrze meczowej – zaznacza.
Czy jest to najważniejszy mecz w trenerskiej karierze Marka Papszuna? – Czy to będzie najważniejszy mecz w mojej karierze? Pod tym kątem tego nie analizowałem. Nadarzyła się szansa, jesteśmy ambitni. Rozgrywaliśmy już finały o Puchar Polski, spotkanie w pucharach z Gentem. Na pewno to jeden z ważniejszych meczów w mojej karierze, ale to mało istotne. Czekają nas wielkie emocje. Pokazaliśmy w pierwszym meczu, że potrafimy grać z każdym silnym rywalem jak równy z równym i liczę, że jutro też tak będzie.
WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH:
- Cztery trafienia Iviego w pucharach. Jak strzelali w nich najlepsi zagraniczni piłkarze?
- Największe eurowpierdole Lecha Poznań
- Puchary – rysa na projekcie Pogoni
Fot. Newspix