Nie jest to jeszcze przesądzone, ale trwają konsultacje w tej sprawie. Władze Polskiego Związku Piłki Nożnej w porozumieniu z Kolegium Sędziów PZPN rozważają zbudowanie Centrum VAR, które miałoby zastąpić wozy VAR. Obecnie są one wysyłane na wszystkie mecze Ekstraklasy. Wprowadzenie takiego rozwiązania sugerowali od jakiegoś czasu sami arbitrzy. Miałoby to skrócić czas jaki poświęcają na dojazdy.
Podobne rozwiązanie od kilku lat funkcjonuje w kilku krajach. Świetnym przykładem są Niemcy, gdzie sporne sytuacje rozstrzygane są nie na stadionach lub w wozach VAR tylko w specjalnie zbudowanej centrali. Ta mieści się w Kolonii. Dzięki temu sędziowie asystenci VAR nie muszą dojeżdżać na każde ligowe spotkanie. Muszą dotrzeć do Centrum VAR, z którego pomagają swoim boiskowym kolegom. Dzięki systemowi łączności varowcy z Centrum mają ciągły kontakt z arbitrami na boisku.
Sędzia w weekend przejeżdża setki kilometrów
Dowiedzieliśmy się, że Paweł Gil, który jest odpowiedzialny za projekt VAR w Polsce, w ostatnich miesiącach sprawdzał jak podobne rozwiązania funkcjonują w innych krajach. Według naszych informacji Kolegium Sędziów PZPN, z przewodniczącym Tomaszem Mikulskim na czele, zarekomendowało, że posiadanie własnego Centrum VAR w stolicy skróciłoby podróże sędziów. Dziś jeden arbiter w trakcie weekendu może przejechać od kilkuset do nawet ok. 1000 km. Sędziowie, którzy mają uprawnienia VAR (mają je wszyscy arbitrzy Ekstraklasy) prowadzą niemal w każdej kolejce przynajmniej jedno spotkanie na boisku (w Ekstraklasie lub 1. lidze), a w drugim są asystentami VAR. Zdarza się, że sędzia musi jednego dnia być w Szczecinie, a następnego już w Częstochowie, Białymstoku czy Zabrzu.
– Często jeździmy po nocach i po kilka godzin. Brakuje snu, a to odbija się na koncentracji – przyznał nam jeden z arbitrów.
Centrum VAR pozwoli zwiększyć jakość obsady
W głosy środowiska sędziowskiego wsłuchuje się zarząd Kolegium Sędziów PZPN i stąd pomysł budowy Centrum VAR.
– Wydaje się, że w dłuższej perspektywie tworzenie Centrum VAR jest nieuniknionym procesem dla wszystkich federacji korzystających z tej technologii. Należy wskazać, że z centrów korzystają już Niemcy, Hiszpanie, Anglicy, Włosi, Portugalczycy i to rozwiązanie się sprawdza – mówi Paweł Gil, członek Kolegium Sędziów PZPN i szef projektu VAR w Polsce.
– Nasz kraj należy do czołówki federacji wykorzystujących VAR, dlatego też i my analizujemy korzyści i obciążenia wynikające z wprowadzenia tej koncepcji. Profitów jest wiele. Najbardziej istotną korzyścią jest jakościowa zmiana w możliwości obsadzania sędziów ma mecze – ich dostępność diametralnie poprawia się i pozwala na efektywniejsze dyslokowanie na meczach. To wprost przekłada się na jakość. Wprowadzenie takiego rozwiązania wiąże się również z kosztami finansowymi, dlatego też skrupulatnie analizujemy wszystkie jego elementy – dodaje Gil.
Koszty sygnału największym problemem
Zapytaliśmy najważniejsze osoby w PZPN, czy faktycznie możliwe jest zbudowanie Centrum VAR w Warszawie. Okazuje się, że tak. Na razie jest to koncepcja, która przechodzi różne konsultacje i kalkulacje.
– Rozważamy taką możliwość. Obecnie nie można mówić, że stanie się tak na sto procent i stworzymy na pewno swoje centrum VAR w Warszawie. Obecnie jesteśmy na etapie liczenia kosztów. W tej całej sprawie najdroższy byłby przekaz sygnału telewizyjnego – mówi prezes PZPN Cezary Kulesza.
W podobnym tonie wypowiada się druga najważniejsza osoba w związku.
– Analizujemy koszty i zastanawiamy się. Wyliczenia nie są do końca optymistyczne, ale szukamy jakichś rozwiązań. Od jakiegoś czasu mieliśmy sygnały od środowiska sędziów, że wprowadzenie takiego Centrum mogłoby odciążyć arbitrów, jeżeli chodzi o ciągłe podróże i wyjazdy na mecze – przyznaje sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski.
– W jakiejś kilkuletniej perspektywie koszty stworzenia centrum VAR mogłyby się zrównać z dotychczasowym wynajmem wozów VAR. Miałoby to dać większy komfort pracy sędziom. Odeszłyby dojazdy na mecze, w których pełniliby funkcję asystentów VAR. Pytanie czy na dzisiaj gra jest warta świeczki. Trwają konsultacje w tej sprawie – podkreśla Wachowski.
Ważnym aspektem w kontekście komunikacji z Centrum VAR byłyby też opóźnienia, wynikające z przekazania sygnału telewizyjnego do Warszawy. Wówczas analizy kontrowersyjnych sytuacji mogłyby trwać nieco dłużej.
Kiedy Centrum VAR miałoby powstać? Na dziś nikt nie chce rzucać nawet przybliżonymi datami. Najistotniejszy jest jednak to, że temat został ruszony i wygląda na to, że wszystkie kluczowe osoby w PZPN są jego zwolennikami.
MACIEJ WĄSOWSKI
WIĘCEJ O SĘDZIOWANIU:
- Fatalna kolejka Jakubika i Przybyła – weryfikacje w Białymstoku i Mielcu
- Kolejny błąd sędziego w meczu Warty Poznań
- Jakubik i Przybył odsunięci od prowadzenia spotkań 5. kolejki Ekstraklasy
Fot. Newspix