Reklama

Bitwa w Krakowie, debiut Runjaica u siebie. Oto sobota z Ekstraklasą

Mateusz Janiak

Autor:Mateusz Janiak

23 lipca 2022, 12:20 • 6 min czytania 14 komentarzy

Dzieje się. Zaczęło się w czwartek od występów polskich zespołów w eliminacjach Ligi Konferencji, trwało w piątek w dwóch meczach Ekstraklasy i niech nie zmienia się nic w sobotę. Bardzo prosimy.

Bitwa w Krakowie, debiut Runjaica u siebie. Oto sobota z Ekstraklasą

Przypominamy – w czwartek w europejskich pucharach cztery spotkania polskich ekip, dwie wygrane, dwa remisy i bilans bramek 11:1. W piątek na krajowym podwórku popisowo najpierw zaprezentowała się Wisła Płock i zlała Wartę Poznań 4:0, a następnie nieco mniej spektakularnie Widzew Łódź, za to z golami ze zbioru „stadiony świata”, dzięki którym pokonał Jagiellonię Białystok 2:0. Tak trzeba żyć. Halo, Kraków i Warszawa! To do was.

Cracovia – Korona Kielce. Wspomnień czar Pasów

Gospodarze pięknie zaczęli nowy sezon, w trakcie meczu z Górnikiem Zabrze dłonie mogły ich boleć od przybijania sobie „piątek” po udanych zagraniach, ale dzisiaj lepiej, żeby zacisnęły się w pięści. Do Krakowa przyjeżdża z Kielc Korona. Będzie bitwa.

Nie powiedziałbym, że to zespół grający brutalnie. Mają swój styl, grają zdecydowanie, agresywnie, są charakterni – stwierdził trener Cracovii Jacek Zieliński.

Nic dodać, nic ująć, choć bywają momenty, kiedy złocisto-krwiści przekraczają przejście graniczne między agresją sportową a zwykłą, bezsensowną, jak ostatnio Bartosz Śpiączka, który poważnie uszkodził Maika Nawrockiego. Zresztą temu napastnikowi pogranicznicy już nawet nie sprawdzają dokumentów. Widzą się tak często (w karierze zebrał 72 gole i 72 kartki), że tylko machają sobie na powitanie i podnoszą szlaban. Znowu ty! Co u córki? Jak żona w nowej pracy? No starzy, dobrzy znajomi.

Reklama

Ale poza tymi chwilami zaćmienia ekipa Leszka Ojrzyńskiego po prostu walczy. Jeździ na tyłku, nie odpuszcza żadnej piłki, biega aż płuca nie odmówią posłuszeństwa. Taki ma styl. Jaka Korona jest, każdy widzi, sami zawodnicy też mają lustra i nie łudzą się – jeśli chcą pozostać w Ekstraklasie (a chcą), muszą nadrabiać braki w umiejętnościach cechami wolicjonalnymi. Im boiska bardziej przypominają pola bitewne niż kilku innym zespołom. Nie ma w tym nic złego, dopóki – powtarzamy – wszyscy wiedzą, gdzie należy się zatrzymać.

  Będziemy musieli zagrać inaczej niż z Górnikiem. Liczymy się z tym, że goście wysoko zawieszą nam poprzeczkę – przyznał Zieliński.

Co nie znaczy, że Cracovia nie zdoła jej przeskoczyć. W zwycięskiej inauguracji Jakub Jugas wyglądał jak rasowy stoper z rodowodem, Otar Kakabadze niczym czołowy ligowy wahadłowy, a Jakub Myszor z Michałem Rakoczym pokazali, że choć młodzi, im granie nie zaszkodzi. Za to ich przeciwnikom już jak najbardziej. Krótko – Pasy sprawiały wrażenie, że mogą grać o czołowe miejsca w Ekstraklasie i triumf 2:0 był jak najbardziej zasłużony. 

Ale wiecie jak to jest z pierwszym wrażeniem – bywa mylne. Czy tak jest w tym wypadku? Czas pokaże, aczkolwiek kibice drużyny z Krakowa chyba mogą być dobrej myśli, bo raczej nie ma przypadku w tym, co prezentują zawodnicy Zielińskiego. Przecież podobnie Cracovia grała za pierwszej kadencji szkoleniowca, a bramka zdobyta po koronkowej akcji przez Rakoczego momentalnie przypomniała śledzącym uważnie występy Pasów trafienie z czasów Marcina Budziński, Mateusza Cetnarskiego, Bartosza Kapustki i Erika Jendriska, których szczyt wypadł na sezon 2015/16. Wówczas ekipa z Kałuży finiszowała czwarta z 66 strzelonymi golami, a skuteczniejsza była wyłącznie mistrzowska Legia Warszawa. Było i efektownie, i efektywnie.

Reklama

Chyba, raczej… Cóż, na bardziej radykalne wnioski za wcześnie, ale bitwa z Koroną w pewnym stopniu wskaże, co może się dalej wydarzyć.

Cracovia może sobie pozwolić na o wiele wyższe wynagrodzenia, transfery z lig zagranicznych, pojawiają się piłkarze z przeszłością w Europie. Ale znamy swoją wartość i wiemy, że w kolektywie tkwi potężna siła i musimy to pokazywać. Realizować założenia i szybko reagować na zmiany. Dopiero po pięciu spotkaniach staniemy się mądrzejsi i będziemy w stanie określić dalszy kierunek – wyjaśnia Ojrzyński.

Trener drużyny z Kielc nie obawia się o swoich zawodników, tym bardziej że po zremisowanym meczu z Legią doszli do siebie Sasa Balić i Grzegorz Szymusik, a ponadto w kadrze mogą znaleźć się Piotr Malarczyk i Dawid Błanik. Za to boi się reakcji arbitrów po oburzeniu, które wywołał faul Śpiączki na Malarczyku.

Nie mogą się na to nabierać, ponieważ przeciwnicy mogą takie rzeczy wykorzystywać. Przez tę nagonkę sędziowie mogą podejmować pochopne decyzje. Chciałbym, żeby tak nie było. Kiedyś graliśmy ze Stalą Mielec na Legii i na Łukaszu Zjawińskim podyktowane zostały trzy rzuty karne. Poszła fama, że symuluje i w kolejnych meczach gwizdków już nie słyszeliśmy – martwił się szkoleniowiec.

Cóż, jeśli w następnych kolejkach rywale Korony nie będą trafiać na ostry dyżur, pewnie arbitrzy na nic nabierać się nie będą. Taka podpowiedź.

Przewidywane składy na mecz Cracovia – Korona Kielce:

Cracovia: Niemczycki – Jugas, Rodin, Ghita – Kakabadze, Loshaj, Hebo Rasmussen, Pestka – Myszor, Rakoczy – Makuch.

Korona: Forenc – Szymusik, Trojak, Petrow, Balić – Sewerzyński, Deja – Kiełb, Podgórski, Łukowski – Śpiączka.

Legia Warszawa – Zagłębie Lubin. W domu najlepiej?

Możemy spodziewać się tego, że przeciwnicy będą się bronili całym zespołem. Ustawiali autobus. Grali brzydko. Spowalniali tempo, prezentując przy tym duży poziom agresji, a przy okazji będą chcieli zadać nam cios kontratakami, długimi podaniami i stałymi fragmentami. Jesteśmy na to przygotowani i musimy się temu przeciwstawić – zapowiada trener Legii Kosta Runjaic przed swoim debiutem przed własną publicznością.

Niemiec nie zaczął kariery w klubie z Warszawy hucznie, bo i trudno tak określić remis 1:1 z Koroną. W Kielcach jego zawodnicy przyjęli wyzwanie i wcale nie ustępowali gospodarzom pod względem agresji. Dostali więcej żółtych kartek (w tym dwie Mateusz Wieteska), w sumie popełnili ledwie jedno przewinienie mniej (18 do 19 Korony), a przed przerwą nawet pięć więcej (12 do 7), co chętnie podkreśla Ojrzyński. Oczywiście, dobrze, że nie pękli, ale gorzej, że wcale nie przewyższali rywali kreatywnością.

To może niepokoić fanów ze stolicy w kontekście kłopotów Runjaica w Pogoni Szczecin, bo w dwóch z czterech pełnych sezonów za jego kadencji Portowcy byli dramatyczni pod względem wykreowanych okazji. W sezonie 2018/19 zebrali 55 i słabsza w tym była jedynie Miedź Legnica, która zleciała do I ligi. W następnym już nikt nie był gorszy – rezultat 46 zamykał zestawienie. Później było lepiej, ale ewidentnie szkoleniowiec potrzebował czasu i wymiany kadry, a na to w Legii liczyć nie może. Naturalnie, za wcześnie na bicie na alarm, przecież to dopiero początek, może symptomy choroby szybko znikną, ale zauważyć je trzeba.

Na Łazienkowską przyjeżdża Zagłębie, które na starcie zremisowało bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław, więc też nie miało czego świętować.

Zabrakło nam płynności. Przechodzenia z ofensywy do defensywy i odwrotnie. Rytm złapaliśmy w drugiej części rywalizacji, gra wyglądała dużo lepiej, stwarzaliśmy sytuacje, było nas więcej w polu karnym – przyznał trener Miedziowych Piotr Stokowiec.

Nie zamierzamy się chować, chcemy pokazać pełnię możliwości. Dużo pracowaliśmy nad mentalnością. Zawodnicy są coraz głośniejsi, bo tego też brakowało nam w zeszłym sezonie – zapowiada szkoleniowiec.

W jego ekipie z powodu kontuzji zabraknie jedynie Jasmina Buricia, natomiast w Legii poza Nawrockim nie będzie Blaza Kramera i Mattiasa Johanssona, a w tygodniu pauzował Ernest Muci, choć on będzie gotowy do występu, tyle że jako rezerwowy.

Przewidywane składy na mecz Legia Warszawa – Zagłębie Lubin:

Legia: Tobiasz – Jędrzejczyk, Wieteska, Rose, Mladenović – Slisz – Wszołek, Josue, Kapustka, Pich – Rosołek.

Zagłębie: Bieszczad – Kopacz, Ławniczak, Jach, Bartolewski – Poletanović, Łakomy – Chodyna, Starzyński, Bohar – Dolezal.

Kursy na sobotnie mecze Ekstraklasy w Fuksiarz.pl:

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

foto. FotoPyk

Rocznik 1990. Stargardzianin mieszkający w Warszawie. W latach 2014-22 w Przeglądzie Sportowym. Przede wszystkim Ekstraklasa i Serie A. Lubi kawę, włoskie jedzenie i Gwiezdne Wojny.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy
Niższe ligi

55-latek zatrzymany. Ukrywał się jako bramkarka pierwszoligowego klubu kobiecego

Bartosz Lodko
7
55-latek zatrzymany. Ukrywał się jako bramkarka pierwszoligowego klubu kobiecego
Ekstraklasa

Mazur: Podolski nie przesądził wyborach, ale w mediach to on jest zwycięzcą [WYWIAD]

Jakub Białek
1
Mazur: Podolski nie przesądził wyborach, ale w mediach to on jest zwycięzcą [WYWIAD]
Ekstraklasa

Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Bartosz Lodko
2
Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Ekstraklasa

Anglia

Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy
Niższe ligi

55-latek zatrzymany. Ukrywał się jako bramkarka pierwszoligowego klubu kobiecego

Bartosz Lodko
7
55-latek zatrzymany. Ukrywał się jako bramkarka pierwszoligowego klubu kobiecego
Ekstraklasa

Mazur: Podolski nie przesądził wyborach, ale w mediach to on jest zwycięzcą [WYWIAD]

Jakub Białek
1
Mazur: Podolski nie przesądził wyborach, ale w mediach to on jest zwycięzcą [WYWIAD]
Ekstraklasa

Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Bartosz Lodko
2
Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Komentarze

14 komentarzy

Loading...