Reklama

Sztylka: Mączyński nie jest w „klubie kokosa”

Paweł Ożóg

Autor:Paweł Ożóg

15 lipca 2022, 13:58 • 5 min czytania 15 komentarzy

Gościem programu „Zapowiadamy Ekstraklasę 2022/23” na Kanale Sportowym był Dariusz Sztylka. Dyrektor sportowy Śląska Wrocław odniósł się do przewidywań na ten sezon, wygranych okresu przygotowawczego, transferów i sytuacji Krzysztofa Mączyńskiego.

Sztylka: Mączyński nie jest w „klubie kokosa”

Jaki Śląsk w tym sezonie zobaczymy?

Mam nadzieję, że kompletnie odmieniony względem minionego sezonu, który kompletnie nam nie wyszedł i nie możemy być z niego zadowoleni. Liczymy na dobrą energię, przede wszystkim trenera Djurdjevicia, na dobry kontakt z zespołem. Zawodnicy, którzy w tamtym sezonie odgrywali mniejszą rolę, w tym momencie dostają swoje szanse i to na nich w dużej mierze będzie spoczywała odpowiedzialność za wyniki sportowe i za to, jak Śląsk Wrocław będzie się prezentował.

Jak pan oceni okienko transferowe i czy kadra pierwszego zespołu jest zamknięta, czy może jeszcze ewentualnie będą jeszcze jakieś transfery?

Powiem szczerze, że zawsze okienko transferowe ocenia się w trakcie sezonu. Uważam, że zrobiliśmy w miarę mądre ruchy, które pomogą, by ten zespół był przede wszystkim bardziej skuteczny w grze ofensywnej, lepiej zorganizowany w środku pomocy i dość stabilny w obronie. Na to bardzo liczymy. To wszystko pokaże sezon, pokażą nadchodzące mecze, pokaże liga.

Reklama

Jaki jest status Karola Borysa?

Karol jest dużym wygranym obozu w Słowenii. Brał udział praktycznie we wszystkich możliwych sparingach. Prezentował się w nich bardzo pewnie, bardzo solidnie. Widać też po zawodnikach w zespole, że nie boją się z nim grać, wręcz to lubią, bo Karol każdym dotknięciem sprawia, że kibic, czy zawodnik się uśmiecha, jak obserwuje tego chłopaka. Myślę, że Karol w tym sezonie dostanie bardzo dużo możliwości pokazania się w Ekstraklasie, bo w pełni na to zasługuje.

A jak pan słyszy hasło „lewa obrana Śląska Wrocław”, to co pan sobie myśli?

To na pewno jedna z tych pozycji, która budzi nasze wątpliwości, ale jest Victor Garcia, jest Oliwier Wypart. Mamy możliwość wystawiania na tej pozycji Patryka Janasika, więc na ten moment obserwujemy, jak ci zawodnicy będą sobie radzili. Wierzymy w nich bardzo, ale tak jak powiedziałem, muszą przede wszystkim udowodnić, że prezentują jakość, na której nam zależy. Wierzymy, że podołają temu zadaniu.

Wśród kibiców widzimy tę obawę, że to może być taka nowa prawa obrona, czy prawe wahadło, które bardzo zawodziło. Teraz tam sprowadziliście Martina Konczkowskiego, ale na lewej stronie rywalizacja jest wręcz uboga.

Tak, to prawda, że ta rywalizacja nie spełnia naszych wymagań, ale w tym momencie mamy określony budżet, którym musimy się posługiwać w tym okienku transferowym. Uznaliśmy, że na innych pozycjach mieliśmy większe kłopoty i w tym momencie wydaje mi się, że je rozwiązaliśmy. Lewa obrona, tak jak mówię, stawiając na Victora Garcię, dając szansę Oliwierowi Wypartowi, plus zabezpieczenie Patrykiem Janasikiem, w razie nagłych kłopotów Danielem Gretarssonem. Sądzę, że na ten moment próbujemy w takim zestawieniu i mam nadzieję, że oni tę naszą wiarę potwierdzą i pokażą, że to jest wystarczający poziom, żeby grać dobrze w Ekstraklasie.

Reklama

Kogo by pan wymienił spośród tych, którzy do tej pory nie zachwycali, ale stać ich na więcej?

Konrad Poprawa jest kolejnym wygranym obozu, okresu przygotowawczego. Pokazał, że może spokojnie rywalizować na poziomie międzynarodowym, bo graliśmy naprawdę ciężkie sparingi z Cukaricki czy z Zalaegerszegi. I kto jeszcze? Javier Hyjek, Adrian Łyszczarz i przede wszystkim Piotr Samiec-Talar, który zdobył cztery bramki.

Liczymy na tych zawodników. Wcześniej nie dostawali zbyt wielu szans, ale teraz trener Ivan w nich uwierzył i oni wierzą w to, co robi trener ze swoim sztabem i mamy nadzieję, że to zafunkcjonuje. Liczymy przede wszystkim na dobrą energię, która podczas tego okresu przygotowawczego potwierdziła się. Piłkarz dobrze się ze sobą czują na boisku, tworzą grupę i sądzę, że to będzie nasza siła.

Czy Krzysztof Mączyński zmieni klub?

Na ten moment nie dochodzą do nas żadne głosy, że Krzysztof zmieni klub. W tym momencie trenuje i przygotowuje się z drugą drużyną. Jutro startuje już liga, mecz z Radunią Stężyca. Krzysztof z mniejszymi, większymi problemami przygotowuje się do tego sezonu i na ten moment zostaje w Śląsku, w drugiej drużynie.

A czy pana zdaniem to jest fair, bo jednak podpisał kontrakt z pierwszą drużyną.

Czy to jest fair? Taka była nasza decyzja pionu sportowego. Trudno jest mówić, czy jest to fair, czy nie jest fair. Złożyliśmy Krzysztofowi propozycję. Naprawdę, bardzo, bardzo dobrą propozycję rozwiązania kontraktu. Krzysztof jej nie przyjął. Znał dalsze kroki, jakie będą i tutaj nie ma negatywnych emocji. Po prostu zwykła, sportowa decyzja.

Widzieliśmy wypowiedzi Krzysztofa Mączyńskiego i nie wiemy, czy nie ma tam negatywnej energii.

To musiałby pan pytać Krzysztofa. Szanujemy, co do tej pory zrobił dla Śląska. W żaden sposób nie chcemy go… To nie jest „klub kokosa”, to jest normalne przygotowywanie się na dobrym poziomie, z dobrymi zawodnikami w 2. lidze.

Będzie grał w 2.lidze? Czy to będą tylko treningi?

Krzysztof jest przewidziany do gry w drużynie rezerw. Jeśli będzie zdrowy, jeśli w tygodniu będzie się normalnie prezentował, to jest wyznaczony do gry. Kwestia decyzji sportowej trenera.

A gdyby Ivan Djurdjević uznał, że prezentuje się na tyle dobrze, że chce go w pierwszym zespole, to mógłby w nim zagrać?

Musielibyśmy odbyć długą rozmowę na ten temat i trener musiałby mi to bardzo mocno uargumentować.

A będą jeszcze próby rozwiązania kontraktu?

Na pewno nie ze strony Śląska Wrocław. Tak jak powiedziałem, propozycja złożona Krzyśkowi była naprawdę bardzo, bardzo dobra i Krzysiek z obiektywnych względów jej nie przyjął. W tym momencie zespół ma określoną kadrę i jest zamknięta. W najbliższym czasie nie spodziewam się takich ruchów.

rozmawiali Mateusz Rokuszewski, Bartosz Gleń, Robert Podoliński, Igor Lewczuk i Adam Sławiński

WIĘCEJ O ŚLĄSKU WROCŁAW:

Fot. YouTube Kanał Sportowy

Redakcyjny defensywny pomocnik z ofensywnym zacięciem. Dziennikarski rzemieślnik, hobbysta bez parcia na szkło. Pochodzi z Gdańska, ale od dziecka kibicuje Sevilli. Dzięki temu nie boi się łączyć Ekstraklasy z ligą hiszpańską. Chłonie mecze jak gąbka i futbolowi zawdzięcza znajomość geografii. Kiedyś kolekcjonował autografy sportowców i słuchał do poduchy hymnu Ligi Mistrzów. Teraz już tylko magazynuje sportowe ciekawostki. Jego orężem jest wyszukiwanie niebanalnych historii i przekładanie ich na teksty sylwetkowe. Nie zamyka się na futbol. W wolnym czasie śledzi Formułę 1 i wyścigi długodystansowe. Wierny fan Roberta Kubicy, zwolennik silników V8 i sympatyk wyścigu 24h Le Mans. Marzy o tym, żeby w przyszłości zobaczyć z bliska Grand Prix Monako.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
0
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
2
Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
3
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
0
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
3
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Komentarze

15 komentarzy

Loading...