Reklama

Czy Lech Poznań zatrudni kiedyś bramkarza z prawdziwego zdarzenia?

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

12 lipca 2022, 20:33 • 3 min czytania 118 komentarzy

Lech Poznań popełniał karygodne błędy w obronie, był nieskuteczny w pierwszej połowie, a od pewnego momentu zdechł fizycznie. To wszystko prawda, nie da się z tym dyskutować, ale wszystko, co najgorsze w Baku napędził Artur Rudko. Drugi występ i już facet jest bardzo mocno na cenzurowanym. Czy „Kolejorz” zatrudni wreszcie bramkarza z prawdziwego zdarzenia?

Czy Lech Poznań zatrudni kiedyś bramkarza z prawdziwego zdarzenia?

Ostatni naprawdę dobry specjalista od stania między słupkami w poznańskim zespole? Hmmm, hmmm. No na pewno było to dawno temu. W ostatnich latach nawet jeśli ktoś chwilowo potrafił robić różnicę na plus, jak chociażby Filip Bednarek dwa lata temu w eliminacjach Ligi Europy, to na dłuższą metę i tak był weryfikowany negatywnie. Maciej Gostomski mógł zaliczyć kapitalną interwencję z Lechią Gdańsk na wagę złota w sezonie mistrzowskim z 2015 roku, ale w większym wymiarze było wiadomo, że to nie ten kaliber.

Van der Hart, Putnocky, Burić, Gostomski, Kotorowski – każdy z nich miewał lepsze momenty, ale o żadnym z nich nie powiedzielibyśmy, że został zapamiętany jako wartość dodana dla Lecha. Przy Bułgarskiej od kilkunastu lat nie potrafią sprawić sobie gwiazdy w bramce – w dobrym znaczeniu słowa „gwiazda”. Zawsze jest coś, jakieś ale. Nie może być w tym przypadku. Coś musi być od lat robione źle i to już na starcie, w samych założeniach, kryteriach, „bazy danych”, na której się opieramy i według której podejmuje się dalsze działania.

Rudko przy prezentacji został zareklamowany przez dyrektora sportowego Tomasza Rząsę jako bramkarz bardzo dobrze spisujący się na linii i na przedpolu, dobrze współpracujący z obrońcami i nieźle grający nogami. Potencjalnie kompletny golkiper.

Reklama

W Baku zaprzeczył wszystkiemu.

To, co zrobił tuż przed przerwą przy drugim golu to sceny jak z okręgówki. Przecież tam nie było nawet strzału, wystarczyło pewnie złapać piłkę przy wyjściu albo nawet spróbować puścić ją za linię końcową. A trzecia bramka… Ech, nie miał prawa takiego uderzenia odbić tak niekontrolowanie przed siebie. To, że był ewidentny spalony wpychającego piłkę do siatki Mediny to osobny temat. Kuriozalne jest to, że VAR mamy już nawet na meczach I ligi przy kilkuset widzach na trybunach, a nie mamy w spotkaniu o taką stawkę. Kompromitacja UEFA nie mniejsza niż „Kolejorza”.

Najgorsza jest świadomość, że choć Karabach w dwumeczu prezentował się dużo lepiej piłkarsko, to przy zachowaniu maksymalnej koncentracji w tyłach i nieco lepszej skuteczności, jak najbardziej był do przejścia. Jeśli jednak daje się rywalowi pięć bramek-prezentów, bo do poziomu Rudki z czasem dołączyli obrońcy, to nie ma o czym gadać.

Ukrainiec w debiucie się nie przemęczał, ale wypadł solidnie. Dziś poziom zaufania do jego osoby spadł znacznie poniżej punktu wyjścia. Jeśli jest słaby mentalnie, właśnie się zakopał. Pytanie, czy nie dało się przewidzieć, że 30-latek ze średniaka ligi cypryjskiej nie będzie kozakiem na europejskie puchary?

Reklama

WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Van Nistelrooy o Ten Hagu: Zawsze będę mu wdzięczny za otrzymaną szansę

Mikołaj Wawrzyniak
1
Van Nistelrooy o Ten Hagu: Zawsze będę mu wdzięczny za otrzymaną szansę

Ekstraklasa

Komentarze

118 komentarzy

Loading...