Reklama

Włosi i Anglicy upokorzeni! Co jeszcze działo się w Lidze Narodów?

Kacper Bagrowski

Autor:Kacper Bagrowski

14 czerwca 2022, 23:51 • 5 min czytania 67 komentarzy

Za nami ostatni czerwcowy wieczór w towarzystwie Ligi Narodów UEFA. Powiedzieć „działo się”, to jednak tego wieczoru zdecydowanie za mało. Mnóstwo emocji wzbudziły mecze w każdej dywizji, a prawdziwy grad goli oglądaliśmy na najwyższym szczeblu rozgrywek. Najważniejsze wyniki? Anglia – Węgry 0:4, Niemcy – Włochy 5:2.

Włosi i Anglicy upokorzeni! Co jeszcze działo się w Lidze Narodów?

Włosko-angielska kompromitacja, Holandia wygrywa po szalonej końcówce

We wszystkich meczach dywizji A (oprócz starcia Polaków z Belgami) obserwowaliśmy dziś prawdziwy festiwal strzelecki. Dużym echem odbiją się wydarzenia z grupy A3. Niemcy rozbili Włochów 5:2. Podopieczni Hansiego Flicka dominowali w meczu od samego początku, czego dowodami były gole Kimmicha i Gundogana. Po przerwie bramkę dorzucił jeszcze Mueller, a dublet w przeciągu dwóch minut zaliczył Timo Weener. Drugi gol napastnika Chelsea był doskonałym podsumowaniem fatalnego występu Gianluigiego Donnarummy. Włoski golkiper podał piłkę wprost do stojącego przed polem karnym Gnabryego, a ten zagrał ją do będącego w idealnym miejscu Wernera. Gdy gospodarze się rozluźnili, pozwolili Włochom na strzelenie dwóch bramek na otarcie łez, których autorami byli 18-letni Wilfred Gnonto (debiutancki gol w kadrze) i Alessandro Bastoni.

Wydarzenia z Moenchengladbach przyćmiło jednak to, co stało się w angielskim Wolverhampton. Na oczach 28 tysięcy kibiców Anglicy zostali zdemolowani przez Węgrów, przegrywając aż 0:4. Pierwszy cios już w 16. minucie wyprowadził Rolland Sallai. Nikt nie pomyślał wtedy jednak, że będzie to zaledwie preludium do zbliżającej się brytyjskiej katastrofy. Piłkarze Garetha Southgate’a nie mieli pomysłu na to, jak „ugryźć” Węgrów. Bezproduktywne posiadanie piłki obijanie band reklamowych znajdujących się za oboma słupkami bramki gości to jedyne, co wyróżniało ich grę minionego wieczoru. W tym czasie reprezentacja Węgier bezlitośnie wykorzystywała nędzną grę Anglików i wykorzystywała swoje sytuacje. W  70. minucie na listę strzelców po raz drugi wpisał się Sallai, a dziesięć minut później swoją cegiełkę dołożył ten, który w poprzednim meczu wpakował gola Niemcom – Zsolt Nagy. Po czerwonej kartce Stonesa gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę, co wykorzystał Daniel Gazdag ustalając wynik meczu na 0:4. Reprezentacja Anglii znajduje się na ostatnim miejscu i jest na najlepszej drodze do tego, aby w kolejnej edycji Ligi Narodów mierzyć się nie z Niemcami czy Włochami, a z Albanią, Islandią czy Irlandią.

Dużo działo się także w „polskiej” grupie, gdzie Holendrzy po szalonej końcówce pokonali Walijczyków 3:2. W 92. minucie do remisu po rzucie karnym doprowadził Gareth Bale, ale tuż po wznowieniu spotkania gola na wagę trzech punktów dla „Oranje” strzelił Memphis Depay. Na uwagę zasługuje też pierwsza bramka, która padła w tym spotkaniu. Noa Lang w świetny sposób, z niebywałym luzem ograł walijskich obrońców, najpierw biorąc ich na plecy, a potem zmyślnym zwodem. Potem nie dał już szans bramkarzowi. Warto przyglądać się temu piłkarzowi – rośnie kawał grajka!

Reklama

Bałkańska dominacja

W dywizji B oglądaliśmy arcyciekawą wymianę ciosów w meczu Bośni i Hercegowiny z Finlandią. Ten mecz miał zdecydować, kto do września pozostanie liderem grupy B3. Strzelanie rozpoczął już w piątej minucie Miralem Pjanić, wykorzystując rzut karny. Goście z północy nie mieli jednak zamiaru odpuszczać i trzynaście minut później objęli prowadzenie. Najpierw Beniamin Kallman asystował Teemu Pukkiemu, później role się odwróciły. Sprawy w swoje ręce musiał wziąć Edin Dżeko, który jeszcze przed przerwą doprowadził do wyrównania, a w 58. minucie doprowadził do euforii kibiców zgromadzonych na stadionie w Zenicy wyprowadzając Bośniaków na prowadzenie. Tego nie oddali już do końca i zapewnili sobie pozycję lidera.

Tuż za ich plecami – dokładnie jeden punkt – jest jednak Czarnogóra, która pewnie pokonała dziś Rumunów 3:0. Hat-trickiem popisał się Stefan Mugosa. Wszystko wskazuje na to, że o awans powalczą dwa bałkańskie zespoły, a Rumunia i Finlandia rozstrzygną między sobą kwestie utrzymania.

W grupie B1 bez większych niespodzianek. Szkoci w Erywaniu rozbili reprezentację Armenii 1:4. Sfrustrowani gospodarze kończyli mecz w dziewiątkę. W meczu rozgrywanym na Stadionie Króla w Łodzi Ukraina zremisowała z Irlandią 1:1 i utrzymała pozycję lidera w grupie.

Niespodzianka w Luksemburgu, Gutkovskis show w Liechtensteinie

W dywizji C zgodnie z planem swój mecz wygrała Turcja. Bez większych problemów pokonali Litwinów 2:0 i są blisko błyskawicznego i spodziewanego powrotu do dywizji B. Za ich plecami znajduje się Luksemburg, który dziś niespodziewanie zremisował z Wyspami Owczymi 2:2. Gospodarzom warto byłoby dziś przypomnieć słowa Czesława Michniewicza o tym, że 2:0 to niebezpieczny wynik. To właśnie taką przewagę udało im się roztrwonić w meczu z Farerami. Ten wynik komplikuje sytuację Litwy, do której przybliża się widmo spadku.

Reklama

W najniższej dywizji Ligi Narodów Łotysze zgodnie z planem pokonali Liechtenstein 2:0. Bohaterem znów Vladislavs Gutkovskis.

Napastnik Rakowa kończy zgrupowanie z pięcioma golami na koncie. Najpierw dwukrotnie skarcił Mołdawię, dziś to samo zrobił z Liechtensteinem. Łotysze wygrali wszystkie cztery mecze w grupie D1, dzięki czemu są niemal pewni awansu do dywizji C. Druga w tabeli Mołdawia traci do nich pięć punktów, a do rozegrania we wrześniu zostały przecież już tylko dwa mecze.

W drugim spotkaniu tej grupy zagrały ze sobą dwie reprezentacje o bliźniaczo podobnych flagach – Mołdawia i Andora. Górą – po dwóch golach z rzutów karnych – ci pierwsi.

CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE NARODÓW

fot. Newspix

 

Rodem z Wągrowca, choć nigdy nie pokochał piłki ręcznej. Woli tą kopaną, w wydaniu polskim i chorwackim. Student dziennikarstwa, który lubuje się w felietonach i reportażach. Miłośnik absurdu i Roberta Makłowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

67 komentarzy

Loading...