Reprezentacja Ukrainy wprawiła w ekstazę swoich kibiców, wygrywając 3:1 barażowy półfinał o mundial ze Szkocją, mimo że niektórzy piłkarze nie rozegrali w tym roku żadnego meczu o stawkę. Siłą rzeczy selekcjoner Ołeksandr Petrakow był dumny z drużyny.
– Graliśmy dla zwykłych ludzi, dla kibiców, dla ofiar wojny. Myślę, że teraz w naszej ojczyźnie wszyscy ludzie, wszyscy przedstawiciele sił zbrojnych, którzy są w okopach, koszarach czy szpitalach, wszyscy nasi kibice dziękują i biją nam brawa. Przede wszystkim to zwycięstwo chłopaków. Chciałbym też podziękować Szkocji za gościnność. Zostaliśmy tu bardzo dobrze przyjęci. Chodziłem po ulicach Glasgow, ludzie podchodzili do mnie i życzyli powodzenia. Życzę ich drużynie i trenerowi Steve’owi Clarkowi wszystkiego najlepszego – rozpoczął Petrakow.
– Mówiliśmy, że Szkocja to power team. Chłopcy o tym wiedzieli, więc przejęli kontrolę nad piłką i utrzymywali się przy niej. Cały mecz graliśmy w ten sposób, demontowaliśmy przeciwnika. Dziękuję piłkarzom za zrobienie wszystkiego, o co ich prosiliśmy. Praca z nimi to przyjemność. Powiedziałem w przerwie: teraz zejdzie Dykes, wejdzie Christie i zagrają 3-4-2-1. I tak też się stało. Powiedzieliśmy chłopakom wszystko – dodał.
– Naprawdę mamy gwiazdorski zespół. Mamy mistrza Premier League, Jarmołenko i Mykołenko to też piłkarze grający w Anglii. W Serie A występuje Malinowski, mamy wielu dobrych zawodników – podkreślił Petrakow.
– Mecz z Walią to dla nas jak finał. Zebrałem masażystów i powiedziałem chłopcom: „Musimy wyzdrowieć”. Jutro o 11:30 wyjeżdżamy do Cardiff. Wieczorem będziemy trenować. Trenują dwie grupy. Pierwsza grupa zdrowieje, a druga będzie trenować – zapowiedział.
WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE:
- Rosyjska propaganda. Hydra, która programuje mózgi
- Dytiatjew: – Ciągle myślę o zamordowanych dzieciach i zgwałconych kobietach
Fot. Newspix