Reklama

Było pięknie, jest przeciętnie. Co się dzieje z Mateuszem Klichem?

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

01 czerwca 2022, 12:33 • 6 min czytania 16 komentarzy

Swego czasu Mateusz Klich robił prawdziwą furorę w Leeds United, a sam Marcelo Bielsa nie szczędził polskiemu pomocnikowi komplementów. Ale to już przeszłość, bo sezon 2021/22 był nieudany zarówno dla klubu z Elland Road, jak i dla Bielsy oraz Klicha. „Pawie” z trudem uniknęły spadku z Premier League, Argentyńczyk wyleciał z roboty po serii bolesnych klęsk, a reprezentant Polski przestał być pewniakiem do pierwszego składu. Jak duży jest zatem regres formy Klicha? Postanowiliśmy się temu przyjrzeć.

Było pięknie, jest przeciętnie. Co się dzieje z Mateuszem Klichem?

KIEPSKI SEZON LEEDS UNITED

Jako się rzekło, sezon 2021/22 był generalnie marny dla Leeds United. W poprzedniej kampanii ligowej „Pawie” mogły nawet uchodzić za rewelację rozgrywek. Dowodzony przez Marcelo Bielsę beniaminek grał nierówno w sensie osiąganych rezultatów w poszczególnych spotkaniach, ale niewątpliwie miał swój styl, zresztą niezwykle atrakcyjny. I przełożyło się to summa summarum na solidny wynik w lidze – zespół uplasował się dziewiątej pozycji, z zaledwie trzema punktami straty do siódmego w stawce Tottenhamu i sześcioma do zajmującego szóste miejsce West Hamu. Zapachniało na Elland Road europejskimi pucharami.

Minione rozgrywki zaczęły się jednak dla Leeds znacznie gorzej. Do końca 2021 roku „Pawie” wygrały zaledwie trzy z osiemnastu ligowych spotkań. Drużyna przestała imponować ofensywną intensywnością, natomiast w defensywie grała jeszcze gorzej niż w poprzednim sezonie. Radosny futbol preferowany przez Bielsę sprowadzał na zespół kłopoty zwłaszcza w starciach z wysoko notowanymi przeciwnikami. Wystarczy tutaj wspomnieć klęskę 0:7 z Manchesterem City, a także baty zebrane w starciach z Manchesterem United (1:5), Arsenalem (1:4) czy Liverpoolem (0:3). Czara goryczy przelała się zaś w lutym. Leeds poległo kolejno w konfrontacjach z Evertonem (0:4), znowu Manchesterem United (2:4), znowu Liverpoolem (0:6) i wreszcie z Tottenhamem (0:4). Takiej postawy działacze z Elland Road dłużej tolerować już nie mogli. Zasługi zasługami, lecz coś się wypaliło we współpracy z Bielsą. „El Loco” rozstał się z klubem.

Mateusz Klich
Reklama

Czy jego następca, Jesse Marsch, wydatnie usprawnił grę zespołu?

To chyba za dużo powiedziane. Przynajmniej na ten moment. Leeds koniec końców utrzymało się w Premier League, lecz jest to jedna z niewielu pozytywnych wiadomości dla kibiców tego klubu. Degradacja była naprawdę o włos. Kluczowe okazały się wygrane wyszarpane w doliczonym czasie gry – zwłaszcza przeciwko Norwich (zwycięski gol w 94. minucie) oraz Wolverhampton (zwycięski gol w 91. minucie). Zresztą w finałowej kolejce „Pawie” wyszarpały trzy punkty w podobnych okolicznościach, aczkolwiek ich główni rywale w walce o uniknięcie spadku (Burnley) polegli w równolegle rozgrywanym meczu.

Tylko ostatnie w tabeli Norwich straciło w tym sezonie więcej goli (84) od Leeds (79). Aż trudno w to uwierzyć, ale bramkarze wspomnianego Burnley, które ostatecznie wylądowało na zapleczu angielskie ekstraklasy, mieli o 26 okazji mniej do wyciągania piłki z siatki.

MNIEJSZA ROLA KLICHA

A jak się w tym kryzysowym okresie odnalazł Mateusz Klich?

Ano, nie najlepiej. I trudno to nawet bezpośrednio powiązać z odejściem Bielsy, u którego polski pomocnik przecież swego czasu pięknie rozkwitł i przeżył niewątpliwie najlepszy okres w dotychczasowej karierze. Prawda jest jednak taka, że już jesienią – choć Argentyńczyk nadal zasiadał wówczas na ławce trenerskiej na Elland Road – Klichowi zdarzało się spędzać pełne mecze w gronie rezerwowych, albo pojawiać się na murawie w roli zmiennika. Zresztą jeśli przyjrzeć się rundzie wiosennej sezonu 2020/21, to widać wyraźnie, że już wtedy „El Loco” coraz chętniej stawiał w drugiej linii na konkurentów Polaka. Mimo że oczywiście Klich dalej imponował uniwersalnością, bo zdarzało mu się wychodzić na murawę zarówno w roli środkowego, jak i ofensywnego pomocnika.

Reklama
Mateusz Klich

11 grudnia 2021 roku „Pawie” w dramatycznych okolicznościach przegrały u siebie z Chelsea, a Klich został uznany za głównego winowajcę niepowodzenia, ponieważ sprokurował rzut karny dla The Blues. Kibice Leeds wylali na pomocnika kubły pomyj w mediach społecznościowych. Doszło nawet do tego, że reprezentant Polski dezaktywował konto na Twitterze, a przecież wcześniej słynął on z otwartości na interakcję z fanami. Niby marginalna kwestia, zresztą później sympatycy Leeds przeprosili Klicha, ale jednak jest dość wymowne, że z zawodnika powszechnie lubianego Polak zmienił się w obiekt hejtu.

Inna znacząca ciekawostka? W sumie Klich rozegrał dotychczas dla Leeds 179 meczów. Zdobył 22 gole, zanotował 21 asyst. Jednak w 2021 i 2022 roku udało mu się trafić do siatki zaledwie dwukrotnie. Nie zapisał też w tym okresie na swoim koncie ani jednej asysty.

Generalnie rzut oka na statystyki portalu FCref.com wyraźnie wskazuje regres formy Klicha.

statystyki w Premier League sezon 2020/21 sezon 2021/22
występy (od początku) / minuty 35 (28) / 2393 33 (26) / 2073
gole (xG) / asysty (xA) 4 (3,3) / 5 (3,9) 1 (2,7) / 2 (2,2)
strzały (celne) / strzały na 90 minut 34 (10) / 1,28 42 (18) / 1,82
podania (celne) / progresywny dystans podań 1495 (1185) / 5286 1004 (786) / 3652
wykreowane sytuacje (na 90 minut) 97 (3,65) 68 (2,95)
udział w akcjach bramkowych (na 90 minut) 13 (0,49) 6 (0,26)
próby odbioru (skuteczne) 52 (43) 49 (26)
liczba kontaktów z piłką (w trzeciej tercji) 1718 (685) 1244 (412)

KLICH A REPREZENTACJA

– Nie są to łatwe rozgrywki dla Klicha – przyznał kilka tygodni temu dziennikach Phil Hay z redakcji The Athletic w rozmowie z TVP Sport. – W zeszłym sezonie Marcelo Bielsa otwarcie mówił, że Klich mógłby występować w każdym klubie na świecie. Trzeba jednak powiedzieć, że jego forma spadła. Nie miał już tak dużego wpływu na grę drużyny, po drodze nabawił się też kilku urazów. U Bielsy występował jako ósemka lub nawet dziesiątka, z kolei u Marscha jest cofnięty, pełni bardziej defensywną rolę. Kilkukrotnie był szybko ściągany z boiska. Niełatwo określić, gdzie ostatecznie widzi go trener. Dla mnie Klich w żadnym stopniu nie jest defensywnym pomocnikiem, najlepiej spisuje się ustawiony wyżej. Myślę, że gdy sam spojrzy na obecne rozgrywki, nie będzie do końca zadowolony ze swoich występów. Trzeba jednak dodać, że podobne refleksje powinna mieć większość graczy Leeds.

– Jaką rolę będzie odgrywał Klich w kolejnym sezonie, jeśli Marsch utrzyma stanowisko? Nikt nie ma pewności. Jego kontrakt jest jeszcze ważny przez dwa lata. Nie ma absolutnie żadnej presji, żeby opuścił klub, ale jest jednym z tych piłkarzy, przy którym można by postawić znak zapytania – przyznał Hay.

Nie brzmi to zbyt optymistycznie.

Trzeba też zwrócić uwagę, że w przyszłym sezonie w barwach Leeds będzie występował Brenden Aaronson, ofensywny pomocnik ściągnięty za blisko 30 milionów funtów z Red Bulla Salzburg. 21-latka niewątpliwie należy postrzegać jako poważnego kandydata do wyjściowej jedenastki w kolejnej kampanii.

Mateusz Klich

Nie sposób zresztą nie zauważyć, że i w reprezentacji Polski pomocnikowi nie wiodło się w ostatnich miesiącach najlepiej. W dużej mierze z uwagi na drobne urazy czy – przede wszystkim – pozytywne wyniki testu na koronawirusa, które wykluczały go ze zgrupowań, ale jednak. Jeszcze w 2019 roku piłkarz Leeds był przecież bardzo ważnym elementem w układance Jerzego Brzęczka. Grał naprawdę sporo w eliminacjach do mistrzostw Europy. Jesienią 2020 też regularnie dostawał szanse w Lidze Narodów. A potem sprawy zaczęły się nieco komplikować. Na dwóch zgrupowaniach u Paulo Sousy Klicha w ogóle zabrakło, na Euro wypadł blado, jesienią 2021 selekcjoner widział w nim raczej zmiennika, a podczas barażowego spotkania ze Szwecją Klich był niedostępny, bo pauzował za kartki.

Asysta do Karola Świderskiego w zwycięskim wyjazdowym spotkaniu z Albanią to zdecydowanie najjaśniejszy moment Mateusza w kadrze w ostatnim czasie. Od deski do deski za kadencji Sousy pomocnik rozegrał zaś jedynie feralne spotkanie z reprezentacją Węgier.

Wiele wskazuje na to, że w dzisiejszym starciu z Walią znajdzie się dla Klicha miejsce w wyjściowej jedenastce biało-czerwonych. Czesław Michniewicz zapewne będzie chciał się zawodnikowi Leeds United przyjrzeć nieco bliżej, ocenić jego przydatność już z myślą o mundialu. I dobrze by było, gdyby Klich nawiązał do swoich najlepszych występów, bo niewątpliwie dalej jest to piłkarz z potencjałem na odegranie istotnej roli w drugiej linii drużyny narodowej. Nawet jeżeli jego pozycja na Elland Road nie jest już tak mocna, nawet jeżeli całe Leeds rozczarowuje, wciąż mówimy o pomocniku klubu z Premier League.

W realiach reprezentacji Polski – to niezmiennie rzadkość.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

fot. FotoPyk

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]
Polecane

Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Sebastian Warzecha
1
Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Piłka nożna

Ekstraklasa

Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Komentarze

16 komentarzy

Loading...