Reklama

Po multilidze status quo. Widzew wraca do Ekstraklasy!

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

22 maja 2022, 15:51 • 4 min czytania 74 komentarzy

Przez większość czasu trwania pierwszoligowej multiligi nie mieliśmy zbyt wielu emocji. Na świeczniku były oczywiście mecze Widzewa Łódź i Arki Gdynia, które walczyły o bezpośredni awans do Ekstraklasy. Jak to się skończyło? Cóż, tylko przez chwilę łodzianie mieli nóż na gardle. Reszta ekip, które o coś walczyły, zrobiła, co trzeba. Układ czołówki po ostatniej kolejce sezonu 2021/2022 pozostał taki sam jak przed weekendem i tak naprawdę jedynie w środku tabeli doszło do kilku przetasowań.

Po multilidze status quo. Widzew wraca do Ekstraklasy!

Na miejscach 1-6 status quo. Widzew z bezpośrednim awansem!

Kiedy Arka prowadziła z Sandecją po pierwszych 45 minutach, na Widzewie ciążyła ogromna presja. Łodzianom też jednak udało się napocząć swojego rywala po szybkiej bramce Pawłowskiego (świetna asysta Hanouska, swoją drogą fantastyczny mecz Czecha). Widzew kontrolował spotkanie od 5. minuty, ale i tak wydawało się, że nikt nie może przedwcześnie świętować. To był mecz podwyższonego ryzyka, wiele mogło się wydarzyć.

Gdy w ostatniej kolejce sezonu rozpoczęły się drugie połowy, Widzew dostał szybkiego gonga. Dwie minuty po wyjściu na murawę gola strzelił Scalet, na stadionie zapadła cisza. Widzew w tej sytuacji miał pecha, bo rykoszet zmylił bramkarza gospodarzy. Chwila nieuwagi kosztowała wiele, przez kilka minut Widzew był na trzeciej pozycji w lidze, ale szybko udało mu się przywrócić pozytywny wynik. Najpierw Pawłowski przylutował w głowę golkipera Podbeskidzia, a chwilę później Kun perfekcyjnie przyjął piłkę i sprytnie wpakował ją do siatki. Od 51. minuty łodzianie starali się utrzymać wynik 2:1.

Widać było po piłkarzach trenera Niedźwiedzia, że wznoszą się na wyżyny. Do samego końca kroczyli nad przepaścią, mając zaledwie jedną bramkę więcej od Podbeskidzia. Wszystko inne niż zwycięstwo przy trzech punktach Arki oczywiście spychało Widzew na trzecie miejsce w tabeli, a Arka przyklepała swoją wygraną w 81. minucie (gol 2:0). Dlatego końcówka meczu w Łodzi była tak nerwowa, dosłownie do ostatnich sekund.

Reklama

Dobry rezultat udało się jednak obronić i wraz z ostatnim gwizdkiem wszyscy kibice Widzewa mogli wybuchnąć radością. Mimo perturbacji na finiszu sezonu Widzewiacy wrócili do elity po ośmiu latach. Zdobyli 62 punkty, wyprzedzając Arkę o jedno oczko.

Niestety ten mecz miał jedną ogromną kontrowersję. W końcówce spotkania przy wyniku 2:1 Podbeskidzie powinno otrzymać rzut karny. Sami spójrzcie:

***

Swój mecz w Polkowicach wygrała też Miedź Legnica (właściwie jej rezerwy, bo pół kadry dostało urlopy), o czym warto wspomnieć z jednego względu. Otóż Miedź zdobyła 77 punktów w 34 spotkaniach, co wcześniej udało się tylko Zagłębiu Lubin w sezonie 2014/2015 i Widzewowi Łódź w 2009/2010.

Reklama

Idąc dalej, miejsce barażowe obronił Chrobry Głogów dzięki zwycięstwu 4:0 z Zagłębiem Sosnowiec. Ekipa żegnającego się z klubem trenera Djurdevicia ostatni raz skończyła sezon tak wysoko w 2016 roku – wtedy głogowian prowadził Ireneusz Mamrot.

Komplet drużyn nadal walczących o Ekstraklasę wygląda zatem następująco: Arka Gdynia, Korona Kielce, Odra Opole i Chrobry Głogów.

Niżej w tabeli raczej nudy. Resovia i GKS Katowice zgarną odrobinę lepszy hajs

W środku tabeli była tylko tylko gonitwa o to, kto zajmie lepszą pozycję i tym samym powiększy swoje zarobki za sezon. Tutaj świetną robotę zrobiła Resovia, bo pewnie pokonała Odrę Opole (wyprzedziła GKS Tychy i wskoczyła na 11. miejsce), natomiast największy progres w ostatniej kolejce niewątpliwie poczynił GKG Katowice. Ekipa trenera Góraka wygrała z ŁKS-em (2:0) i wskoczyła o kilka pozycji wyżej, tuż za plecy siódmej Sandecji. Zakończyła świetny finisz w rozgrywkach, bo od miesiąca jej wyniki to: pięć zwycięstw, dwa remisy. Topowa forma w skali całej ligi.

Król strzelców 1. ligi spodziewany, spadkowicze znani już wcześniej

Żaden z piłkarzy, który jest czubie klasyfikacji strzelców, nie dołożył niczego do swojego dorobku w ostatniej kolejce. A to oczywiście oznacza, że Kamil Biliński został królem polowania z 19 trafieniami. 34-latek dołożył do tego jeszcze 6 asyst.

Spadkowicze byli znani przed ostatnią kolejką, więc nie ma się nad czym specjalnie rozwodzić. Na pożegnanie z 1. ligą jedynie Stomil Olsztyn zdołał wygrać spotkanie. Wygrał z Puszczą Niepołomice 1:0 po golu Beniamina Czajki.

Na koniec warto dodać jeszcze kilka słów o bramkarzu, który zachował najwięcej czystych kont w sezonie 2021/2022. To Rafał Leszczyński z Chrobrego Głogów, który ma aż 50% skuteczności, jeśli chodzi o mecze bez wyciągania piłki z siatki. 34 występy, 17 z nich na zero. To warty uwagi wyczyn, który oczywiście też pokazuje, jak szósta siła ligi miała dobrą defensywę (druga najlepsza w lidze po Miedzi).

KOMPLET WYNIKÓW W MULTILIDZE:

  • Arka Gdynia vs Sandecja Nowy Sącz 2:1
  • Chrobry Głogów vs Zagłębie Sosnowiec 4:0
  • GKS Katowice vs ŁKS Łódź 2:0
  • GKS Tychy vs Korona Kielce 1:1
  • Górnik Polkowice vs Miedź Legnica 1:0
  • Odra Opole vs Resovia Rzeszów 0:3
  • Skra Częstochowa GKS Jastrzębie 1:1
  • Stomil Olsztyn vs Puszcza Niepołomice 1:0
  • Widzew Łódź vs Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1

WIĘCEJ O 1. LIDZE:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Betclic 1 liga

Komentarze

74 komentarzy

Loading...