Gigi Becali to jak wiadomo postać… co najmniej niebanalna. I swoje szalone oblicze prezydent FCSB pokazał także – no a jakby inaczej – podczas wojny na Ukrainie. Rozwścieczył Dynamo Kijów do tego stopnia, że te odwołało mecz o pokój z rumuńską drużyną.
Ale po kolei. Gigi Becali zaczął aktywnie działać na rzecz ukraińskich drużyn piłkarskich. To w Bukareszcie odbył się pierwszy mecz ukraińskich zespołów po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. Ekipa U-19 Dynama Kijów zmierzyła się w ramach młodzieżowej Ligi Mistrzów ze Sportingiem Lizbona. Całe wydarzenie sfinansował właśnie Gigi Becali.
Co dalej? Dynamo Kijów miało zagrać z FCSB mecz o pokój – na wzór tego, jaki rozegrało niedawno z Legią Warszawa. To element większej trasy po Europie. Wiadomo już, że do spotkania ostatecznie nie dojdzie.
Wszystko dlatego, że Becali – mając w perspektywie mecz z Ukraińcami – nazwał publicznie „nazistami” żołnierzy, którzy walczą o obronę Mariupola w ramach pułku Azow. Dynamo się wściekło i odwołało spotkanie. W oficjalnym oświadczeniu klubu czytamy:
Władze Dynama uważają słowa właściciela FCSB Gigiego Becaliego o pułku Azow za niedopuszczalne. Nie widzimy możliwości rozegrania meczu. Rumuński klub został o tym fakcie poinformowany. (…) Dynamo dziękuje FSCB i jego właścicielowi za pomoc w organizacji naszych gier w Rumunii, ale zaznacza, że najważniejsza jest dla nas niepodległość Ukrainy i dobro wszystkich, którzy o nią walczą.
Fot. FotoPyK