Reklama

Bez rekordu świata, ale z dalekimi lotami w Planicy. Sezon w skokach dobiegł końca

redakcja

Autor:redakcja

27 marca 2022, 13:26 • 3 min czytania 4 komentarze

Organizatorzy zawodów w Planicy zapowiadali, że podczas ostatniego weekendu Pucharu Świata może pęknąć rekord świata – wynoszący 253.5 metrów i należący do Stefana Krafta. Dzisiaj potwierdziło się, że trochę w tych przewidywaniach było przesady. Bo do wyniku Austriaka nikt się nie zbliżył. Choć widowisko na Letalnicy i tak było przednie. Oglądaliśmy pełno skoków ponad 240 metrów, a najlepiej ze wszystkich zaprezentował się Marius Lindvik (241.5 m i 244.5 m). Rozstrzygnęły się też kwestie triumfatorów paru najważniejszych klasyfikacji w sezonie.

Bez rekordu świata, ale z dalekimi lotami w Planicy. Sezon w skokach dobiegł końca

Wiemy już zatem, że Kryształową Kulę, dla najlepszego skoczka Pucharu Świata, zgarnął Ryoyu Kobayashi. Japończyk musiał dzisiaj obronić niemal 90 punktów przewagi nad Karlem Geigerem. Czyli wystarczyło, żeby Niemiec nie wygrał konkursu. A on nie tylko nie wygrał, ale zajął gorsze miejsce od swojego rywala (8. a 16.). Co tu dużo gadać – Ryoyu na przestrzeni kilku miesięcy był fantastyczny (ani razu nie wypadł z pierwszej dziesiątki zawodów PŚ!). Teraz ma złoto olimpijskie (a także srebro), Złotego Orła za Turniej Czterech Skoczni oraz triumf w klasyfikacji Pucharu Świata. Zasłużenie, proszę państwa.

Mała Kryształowa Kula trafiła natomiast do Zigi Jelara. Tu już mówimy o sporym zaskoczeniu – bo wiele wskazywało na to, że prowadzenie w rankingu za loty odbierze mu Timi Zajc. Młodszy z dwójki Słoweńców był jednak dzisiaj czwarty (233 m i 240 m), a Jelar szósty. Wyszło, że ten drugi uzbierał łącznie 270 punktów, o 10 punktów więcej od pierwszego. Co jednak ciekawe… cykl Planica 7 wygrał właśnie Zajc.

Trzecim najlepszym lotnikiem sezonu został natomiast Stefan Kraft. Wielka szkoda, bo pewnej szansy nie wykorzystał Piotr Żyła. Polak był trzeci po pierwszej serii niedzielnych zawodów w Planicy – więc mógł atakować podium wspomnianej klasyfikacji za loty narciarskie, albo przynajmniej się do niego zbliżyć. Ale jego ostatni skok w sezonie był słabszy (221.5 m).

Reklama

Pewne powody do narzekania mają też Słoweńcy, którym do Austriaków w Pucharze Narodów zabrakło… 47 punktów. Ostatniego dnia PŚ niby zaprezentowali się świetnie – bo mieli aż pięciu zawodników w pierwszej siódemce! Sęk w tym, że – jak wspomnieliśmy – zawody wygrał Lindvik, a drugie miejsce zajął Yukiya Sato (236.5 m i 242.5 m). Pewnie zabrakło też w – w kontekście rywalizacji z Austrią – lepszej dyspozycji Lovro Kosa (był 20.). No i zabrakło jakiegokolwiek występu Domena Prevca. Bo ten był za nisko w Pucharze Świata, aby zostać dopuszczonym do zawodów w Planicy (w ostatnim konkursie bierze udział 30 najlepszych skoczków PŚ).

Nie tym razem

Wracając do kwestii rekordu świata – w Planicy jednak nie wiało tak mocno pod narty, jak można było się spodziewać. Swoje zrobiło też – tradycyjnie – jury, które w drugiej serii obniżyło belkę po skoku Cene Prevca (246 metrów). O bezpieczeństwo Zajca, którego było stać na naprawdę daleki lot, zadbał natomiast szkoleniowiec Słowenii Robert Hrgota, prosząc o obniżenie wysokości rozbiegu przed jego próbą. Z racji, że 21-latek i tak wykręcił 240 metrów – kto wie, co by było, gdyby miał nieco wyższą belkę.

Stefan Kraft jest zatem bezpieczny przynajmniej do następnego sezonu. A może i dłużej, skoro władze skoków narciarskich raczej nie marzą o rekordowych odległościach zawodników. Mimo tego, że ci – patrząc na rywalizację w Planicy czy Vikersund – nie są nawet bliscy upadku, kiedy skaczą powyżej 240 metrów.

Dobiegła końca rywalizacja 2021/2022 w skokach narciarskich. A wraz z tym na pierwszy plan wysuwa się kluczowe, z naszej perspektywy, pytanie – jak będzie wyglądała polska kadra skoczków narciarskich w przyszłym sezonie? I kto będzie jej głównym trenerem? Spodziewajmy się odpowiedzi w najbliższych tygodniach.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
6
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Inne sporty

Polecane

Nawet jak jest dobrze, to coś musi nie wypalić. Żyła zdyskwalifikowany w drugiej serii w Engelbergu

Szymon Szczepanik
7
Nawet jak jest dobrze, to coś musi nie wypalić. Żyła zdyskwalifikowany w drugiej serii w Engelbergu

Komentarze

4 komentarze

Loading...