Wczoraj Manchester United odpadł z Ligi Mistrzów po ciężkim boju z Atletico Madryt. Nie można powiedzieć, że to było wielkie widowisko pod względem czysto piłkarskim. Mistrz Hiszpanii obrzydził Anglikom granie w piłkę, co finalnie zdało egzamin. Ralf Rangnick, trener United, miał jednak z tym problem. Po meczu poskarżył się na sędziów.
– W drugiej połowie było nam ciężko, co chwilę gra była przerywana. Zawsze ktoś leżał na murawie. Podjęto też kilka ciekawych decyzji sędziowskich. Nie powiedziałbym, że były one decydujące, ale arbiter zbyt często nabierał się na te marnujące czas wybryki. To, że na koniec doliczył tylko cztery minuty, było dla mnie żartem. Jestem przekonany, że Anthony Elanga był faulowany podczas akcji bramkowej, ale arbiter oraz sędzia liniowy widzieli to inaczej. Według mnie ta sytuacja oraz gol ze spalonego to jedyne szanse, po których mogli trafić do naszej siatki – powiedział Ralf Rangnick.
Czytaj więcej o Lidze Mistrzów:
- Kolejna klęska do kolekcji. Paris Saint-Germain i Liga Mistrzów – niedobrana para
- Robert Lewandowski i kolejne rekordy? Związek nierozerwalny
Fot. Newspix