Jak wiadomo, atak Rosji na Ukrainę nie ustępuje. Ba, pod względem zabijania zwykłych cywili jest coraz gorzej. Wśród nich znajduje się rodzina Andrija Szewczenki, która została w Kijowie i jest narażona. Były selekcjoner Ukrainy wyznał, że bardzo obawia się o mamę i siostrę, które zdecydowały się zostać w kraju.
– Wiele razy próbowałem przekonywać swoich bliskich, rozmawiałem z nimi w sprawie wyjazdu z Ukrainy, ale ich odpowiedź zawsze była taka sama: „Nie. Chcemy zostać”. To jest ukraiński duch walki, ale boję się o nich. W Kijowie została moja mama i siostra. Tam dzieją się straszne rzeczy. Umierają dorośli i dzieci, a pociski wymierzone są w nasze domy. Piłka nożna dzisiaj dla mnie nie istnieje. Nie myślę o niej, ponieważ to nie jest dobry moment. Nie mam czasu, ani siły na oglądanie jakiegokolwiek sportu – powiedział Andrij Szewczenko dla “SkySports”.
CZYTAJ WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE:
- Tomasz Kędziora ostro do byłego reprezentanta Rosji
- Selekcjoner Ukraińców: Niech Rosjanie przyjadą i zobaczą, co ich rząd robi z naszym krajem
- Ukrainiec z Ferencvarosu nie chce grać pod wodzą Czerczesowa
- Jarmołenko do rosyjskich piłkarzy: dlaczego milczycie?!
Fot. Newspix