Wieteska: – Atmosfera na trybunach ma na nas wpływ

Legia Warszawa rzutem na taśmę pokonała Wisłę Kraków. Decydującego gola w doliczonym czasie gry zdobył Mateusz Wieteska. 

Najgoręcej było jednak na trybunach. Pisaliśmy: Łubudubu, łubudubu, wypierdalaj z tego klubu. Hej Mioduski, co zrobiłeś, naszą Legię spierdoliłeś. Wielka kartoniada z napisem „won”. I czarne koszulki „Mioduski won”, w które ubrana była większość zaangażowanych kibiców. Pochód, na którego czele szła flaga „Dariusz precz!”, i który zakończył się symbolicznym podstawieniem taczki pod stadion przy Łazienkowskiej. Prześmiewcza oprawa, przedstawiająca konto Mioduskiego, fana tenisa, na Tinderze. Czarne racowisko na początku meczu. Hasło „miałeś chamie złoty róg, skończ nam kurwa niszczyć klub”. Odmiana sformułowania „idź sobie” na wszystkie możliwe sposoby, oczywiście niezbyt poprawne politycznie. Kibice zapowiadali, że przy Łazienkowskiej trybuny pożegnają się z Dariuszem Mioduskim.

Jak na to wszystko zapatrywali się piłkarze?

– Czy atmosfera na trybunach ma na mnie wpływ? Jestem stąd i wiem trochę więcej co się dzieje. Wiem, o czym ludzie piszą i ta sytuacja, która jest, bardzo mnie dotyka, ale sami sobie zrobiliśmy takie bagno, więc sami musimy z niego wyjść. Myślę, że to zwycięstwo nas podbuduje. Myślimy już o meczu pucharowym, bo wiemy, że mamy bardzo duże szanse na awans – mówił w rozmowie z Canal+ Sport, po spotkaniu z Wisłą Kraków, Mateusz Wieteska, cytowany przez portal Legia.net.

Czytaj więcej o Legii Warszawa:

• Festiwal miłości do Dariusza Mioduskiego przy Łazienkowskiej

Fot. 400mm.pl