W trakcie wyborów selekcjonera padło naprawdę dużo nazwisk. Gdzieś obok dyskusji o najlepszym kandydacie na sternika kadry, toczyła się ta o jego asystentach. Wśród medialnych kandydatur wysokie notowania mieli Łukasz Piszczek i Jerzy Dudek.
– Chciałbym, żeby ktoś z zawodników grających na poziomie reprezentacyjnym i który był wiodącą postacią w reprezentacji w różnych okresach, był w naszym sztabie. Zastanawiamy się, żeby kogoś zaproponować prezesowi Kuleszy. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji co do takiego zawodnika. Mówi się o Jurku Dudku, to jest taki fakt medialny. Do końca tygodnia rozstrzygnie się, jak będzie z nim wyglądała sytuacja. Są w tej sprawie pewne ustalenia, które zostały poczynione już wcześniej. Zdradzę rąbka tajemnicy, że jutro będę z nim rozmawiał – mówił w “Hejt Parku” Czesław Michniewicz, który nie wykluczał takiego rozwiązania.
Piszczek już kilka dni temu podjął decyzję, że jednak chce dołączyć do sztabu. Nie, jeśli selekcjonerem jest ktoś inny niż Nawałka. „Interia” dowiedziała się z kolei, że z podobnego założenia wyszedł Dudek i zrezygnował z bycia kandydatem na trenera bramkarzy.
Były bramkarz Liverpoolu nie zaprzeczał, gdy pytano go o to, czy istnieje taki temat. Sam też na swoim Instagramie pisał „Nigdy nie wiesz, kiedy rozpoczniesz kolejny rozdział w swoim życiu”, dołączając do tego swoje archiwalne zdjęcia w biało-czerwonych barwach, co w naturalny sposób podgrzewało spekulacje.
— Podziękowałem trenerowi za uszanowanie mojej decyzji – powiedział Dudek „Onetowi” o odmowie bycia asystentem Czesława Michniewicza. Dodał jednocześnie, że był już dogadany na współpracę z Adamem Nawałką.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Fot. FotoPyK