Bartłomiej Pawłowski na pewno nie miał ostatnio udanej rundy, ale jak na warunki pierwszoligowe to wciąż duży transfer. Co więcej, dla Widzewa ważne jest też to, że przecież Pawłowski nie jest tylko kolejnym piłkarzem – to zawodnik z widzewskimi korzeniami, tutaj pokazał się swego czasu z tak dobrej strony, że aż wyjechał do Hiszpanii.
Bartłomiej Pawłowski dla oficjalnej strony Widzewa: – Przychodzę tutaj, by podnieść poziom sportowy. Nie jest to dla mnie krok wstecz, bo uważam, że gra w Widzewie to wyróżnienie. Wielu ludzi żyje sentymentem „Wielkiego Widzewa”. Obecnie klub jest na etapie budowy, ale wszyscy chcemy, by sukcesy sportowe wróciły do Łodzi. Jako człowiek z regionu również tego chcę i zrobię wszystko, by tak się stało (…). Widzew obecnie gra w pierwszej lidze i pojawią się głosy, że robię krok w tył, ale ufam ludziom zarządzającym tym klubem. Wierzę, że Widzew wróci na swoje miejsce, czyli do ekstraklasy. Jeśli chodzi o Śląsk, to wziąłem udział w budowie zespołu, którego byłem ważnym punktem i grałem na swojej pozycji. W międzyczasie doszło do zmian i jako piłkarz mający inklinacje ofensywne, zacząłem grać na obronie. Czuję się lepiej z przodu, więc nasze drogi ze Śląskiem powoli zaczęły się rozchodzić. Nie miałem z tego powodu żalu i grałem na wyznaczonej pozycji, ale chciałbym dalej występować tam, gdzie czuję się najlepiej. A gdzie miałoby to być, jak nie w Łodzi?
CZYTAJ CAŁOŚĆ NA OFICJALNEJ STRONIE WIDZEWA
CZYTAJ WIĘCEJ O WIDZEWIE:
– Widzew ściągnął austriackiego obrońcę
– Krytyk. Wszystkie wojny Jana Tomaszewskiego
Fot. FotoPyK