Nie przywykliśmy do chwalenia Marcina Bułki, bo też nie było takich powodów. Nie dlatego, że nie chcieliśmy ich szukać. Rezerwowy bramkarz PSG częściej miał okazję zasłynąć z opowieści o Neymarze i Mbappe w mediach lub kasacji szybkich aut na autostradzie, nie lepszych epizodów na boisku. Zresztą – ogółem było ich w ostatnich latach tyle, co kot napłakał. Dlatego też tym bardziej nie możemy przejść obojętnie obok wyczynu, jakiego Polak dokonał wczoraj. Nie dość, że zagrał, to jeszcze obronił dwa rzuty karne w Pucharze Francji. Rzuty karne wykonywane przez… piłkarzy PSG.
Marcin Bułka bohaterem – to brzmi zacnie
Odkąd Bułka jest wypożyczony do Nicei (trafił tam latem 2021 roku na sezon), murawę zdążył powąchać tylko dwa razy. 19 grudnia, gdy Nicea grała z trzecioligowcem, oraz właśnie wczoraj, kiedy w ramach 1/8 finału Pucharu Francji podejmowała PSG. Obecna drużyna Polaka może nie była skazana na pożarcie, ale spodziewaliśmy się raczej dość sprawnego wyjaśnienia sprawy przez paryżan. Tym bardziej, że Pochettino nie próżnował i wystawił całkiem mocną ekipę z Messim czy Verrattim na czele.
Wydawało się z przebiegu gry, że prędzej czy później PSG po prostu wsadzi zwycięską bramkę do siatki. Miało przewagę i kilka razy postraszyło Bułkę w regulaminowym czasie. Ale gdy 90 minut nie wystarczyło na rozstrzygnięcie wyniku, dało się wyczuć, że w tym spotkaniu jest potencjał na niespodziankę. No i takowa rzeczywiście się wydarzyła. Dzięki piłkarzowi, który z bohaterskimi czynami do tej pory nam się nie kojarzył. Bułka obronił dwa rzuty karne w konkursie jedenastek: strzał Leandro Paredesa i Xaviego Simonsa. Zrobił coś wyjątkowego.
Najpierw trudniejsze uderzenie Argentyńczyka:
Marcin Bułka broni karny Paredesa #PSGvsNice #CoupeDeFrance pic.twitter.com/LTVPd99Zzy
— Czesiu (@PilkarskiCyrk) January 31, 2022
A w decydującej serii rzut karny 18-letniego Holendra:
Marcin Bułka bohater OGC Nice. Obronił karnego na zwycięstwo!#PSGOGCN pic.twitter.com/L33tx8qool
— Czesiu (@PilkarskiCyrk) January 31, 2022
Marcin Bułka został bohaterem dnia, tygodnia i miesiąca w Nicei. To naprawdę fajnie brzmi, a mamy wrażenie, że gdyby Polak grywał regularnie w jakimś z mniejszych klubów, takie słowa mogłyby padać zdecydowanie częściej niż raz na dwa lata. Szkoda marnować sobie kariery, choć, wiadomo, każdy ma inne priorytety.
Niewykluczone, że tym występem 22-latek kupił sobie bilet do kolejnego wypożyczenia do fajnego miejsca, ale tym razem z opcją wykupu. Wieść o super-Bułce poniesie się nie tylko po całej Francji, skoro polski bramkarz wylądował na okładce gazety „L’Equipe”. PSG z rozgrywek pucharowych nie eliminuje się co tydzień, a wiemy doskonale, że takie wysoki popularności robią swoje.
https://twitter.com/Trojkolorowa_/status/1488297965269794820
Eliminacja PSG punktem zwrotnym?
Pytanie, czy powinniśmy iść dalej i wysnuć wizję, że jednym meczem Bułka mógł kupić sobie lepszą przyszłość? Nawet nie chodzi o szansę w PSG – ten temat już zostawmy. Chodzi o regularne granie nawet w gorszej lidze, gdzie Polak mógłby zostać numerem 1, a nie piątym kołem u wozu, tak jak miało to miejsce w przypadku okresowych przeprowadzek. Można oczywiście mówić, że Bułka odbił się np. od Cartageny, ale w takich sytuacji istnieje przecież jeszcze druga strona medalu. Inaczej traktuje się kogoś z zewnątrz, kogoś trochę od czapy, co wpada na kilka lekcji w zastępstwie
Nie da się ukryć, że z tej perspektywy trochę wadzi ten „pakt z diabłem”, z którego Bułce na pewno trudno byłoby zrezygnować. Z PSG ma ważny kontrakt do 2025 roku i niewykluczone, że będzie chciał przebujać się w dotychczasowy sposób jeszcze trzy lata aż do samego końca. Patrząc na jego status w europejskiej piłce, nikt nie zaoferuje mu przecież porównywalnych zarobków, a my mówimy od dawna, że może warto byłoby nieco zmienić koncepcję na dalszą przygodę z piłką. W pewnym sensie pójść za ciosem i postawić przede wszystkim na granie, tym bardziej teraz, skoro udało się przypomnieć o własnej osobie w rywalizacji z macierzystym klubem. To okazja od losu.
To już jednak kwestia ambicji, której Bułce nie odmawiamy, ale też nie postawimy go na równi z innymi młodymi piłkarzami, którzy w podobnych okolicznościach zjeżdżają pięterko niżej z pokorą i świadomością, że w wielkim klubie traci się cenny czas. Dzisiaj akurat Bułka ma swój czas, ląduje na ustach francuskich kibiców, jednak jego dotychczasowe prowadzenie kariery każe myśleć, że za jakiś to będzie tylko ciekawostka.
WIĘCEJ O BUŁCE:
- W pięć lat od bronienia strzałów Korzyma do treningów z Neymarem i Mbappe
- Z cyklu: lekcja pokory. Bułka na ławie w Cartagenie
Fot. Newspix