Czy można zaliczyć wpadkę transferową i jeszcze na niej zarobić? Otóż można. Bayern zaakceptował dwie oferty za Michaëla Cuisance’a. Obie opiewają na sumę wyższą niż 8 milionów euro, za jakie Francuz trafił do Monachium.
Przychodził z łatką młodego talentu, który może się rozwinąć. Przed przyjściem do Monachium, łapał już minuty w Borussii Moenchengladbach, ale nie można powiedzieć, że był jej czołową postacią. Ot, młody, zdolny, który wchodzi w dorosłą piłkę.
Bayern wydał na niego wówczas osiem milionów euro. I od tego czasu Cuisance w zasadzie nie gra w piłkę. Przynajmniej w Monachium. No bo tak:
- 19/20: 302 minuty w lidze
- 20/21: 17 minut w lidze, wypożyczenie do Olimpique Marsylia
- 21/22: 12 minut w lidze
Obie strony chcą jak najszybciej przerwać ten mariaż. Bayern skreślił zawodnika, Cuisance z kolei obraził się na Juliana Nagelsmanna, który wysłał go ostatnio na rozgrzewkę, ale nie wpuścił na boisko. Bayern zdaniem „FootMercato” zaakceptował oferty CSKA Moskwa i Venezii. Obie opiewają na kwotę 10 milionów euro.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. newspix.pl