Trwający obecnie mecz Manchesteru City z Wolverhampton dostarczył aż trzech kontrowersyjnych sytuacji sędziowskich. Jedna z nich dotyczy czerwonej kartki dla Raula Jimeneza, piłkarza Wolves.
Meksykanin zobaczył żółtą kartkę za przerwanie ataku Manchesteru. Była to jednak o tyle kontrowersyjna decyzja, że wiele osób postrzegało ją jako zwykłą walkę o piłkę, nie zaś faul taktyczny, który z zasady jest karany stosownym upomnieniem.
Sytuacja ta wyprowadziła Jimeneza z równowagi. Napastnik nie słuchał poleceń sędziego, cały czas przeszkadzał w rozegraniu rzutu wolnego. W końcu arbiter dmuchnął w gwizdek, a Meksykanin zablokował podanie, stojąc zdecydowanie zbyt blisko piłki.
Jonathan Moss nie miał innej możliwości i pokazał piłkarzowi Wolves drugą żółtą kartkę. Oba kartoniki Jimenez obejrzał w zaledwie 48 sekund!
🤡🤡🤡🤡🤡pic.twitter.com/GNmX4OC14A
— Paweł Ożóg (@Pawel_Ozog) December 11, 2021
Na tym jednak emocje się nie skończyły, bowiem wątpliwości budzą jeszcze:
- brak rzutu karnego za zagranie ręką Maxa Kilmana,
- pozostawienie na boisku Rubena Nevesa, który doznał urazu głowy,
- „zaledwie” siedem minut doliczonego czasu gry, mimo że mniej więcej tyle zajęło doprowadzenie wspomnianego Nevesa do stanu „używalności”.
Póki co w meczu utrzymuje się bezbramkowy remis.
Czytaj także:
Fot.Newspix