Mino Raiola w rozmowie ze „Sport 1” w swoim stylu wsadził kij w mrowisko. Przedstawiciel takich zawodników jak choćby Zlatan Ibrahimović czy Erling Haaland odniósł się do pogłosek transferowych na temat swoich klientów.
– Rynek transferowy? To agenci go tworzą, nie kluby. Stworzyliśmy nową grę, równoległą dla piłki nożnej. Przez dwa dni ludzie interesują się meczami, a plotkami transferowymi przez pięć – stwierdził Raiola. – Za mojego piłkarza jestem w stanie iść na wojnę. Moją motywacją nigdy nie są pieniądze, to duma i ambicja. Uwielbiam się kłócić. Uwielbiam sytuacje, gdy wymyślam strategię na wygranie wojny o mojego zawodnika. Skoro dyrektorzy sportowi mnie nie znoszą, to najlepsza ocena dla mojej pracy. Miałbym problem, gdyby myśleli: „o, tego zawodnika reprezentuje Raiola, łatwo pójdzie”.
Co dalej z Haalandem? Coraz więcej wskazuje na to, że norweski napastnik wkrótce opuści Borussię Dortmund. Raiola nie chciał jednak mówić o konkretach. – Myślimy o tym od dwóch lat i mamy jasny plan na przyszłość Haalanda. Wiemy, gdzie powinien trafić.
CZYTAJ TAKŻE:
- Raiola: „Sir Alex Ferguson? Krytyka z jego strony to komplement”
- Mocna wypowiedź działacza Borussii: „Haaland zostaje”
fot. NewsPix.pl