Gościem dzisiejszej Ligi+ Extra na antenie Canal+ był trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun. Szkoleniowiec odniósł się do wielu plotek łączących go z potencjalnym przejściem do Legii Warszawa. Oto co miał do powiedzenia:
– Powstało dużo zamieszania i szumu medialnego w związku z moją osobą. Z jednej strony to miłe, że człowiek jest doceniony, a z drugiej jest to męczące. To bombardowanie z każdej strony ze strony mediów, a także całego środowiska pracy… Nie jest łatwo, ale jestem trenerem i jestem na to przygotowany. Zaczyna to być jednak dość męczące, bo ten temat się nie kończy.
– Wywiad Dariusza Mioduskiego czytałem tylko raz i to późno w nocy, ale potem trafiały do mnie różne jego fragmenty. Na pewno jest to miłe, że prezes tak dużego klubu wypowiada się o mnie w samych superlatywach. To jest też docenienie mojej pracy, więc jest to miłe bez względu na to jak ten wywiad jest interpretowany i odbierany.
– Jestem umówiony z właścicielem Rakowa Michałem Świerczewskim, że dam odpowiedź do końca roku w sprawie swojej przyszłości, bo mam propozycję przedłużenia kontraktu z Rakowem. Michał jest zdeterminowany, żebyśmy kontynuowali współpracę. On dowie się pierwszy o mojej decyzji.
– Powstała burza, ale wciąż zostało dużo czasu. Kontrakt z Rakowem wiąże mnie do 30 czerwca 2022 roku i z tego co deklarują władze klubu, nie widzą one możliwości, by coś się w tym temacie zmieniło. Pracuję w Rakowie i na tym się skupiam.
Papszun powiedział także, że nie wiedział wcześniej o przejściu do Legii Pawła Tomczyka.
Czytaj także:
Fot. FotoPyk