Według informacji Interii, Legia Warszawa wciąż nie rozpoczęła rozmów w sprawie ściągnięcia Marka Papszuna zimą. I co istotne – nie zamierza tego robić.
Przejście szkoleniowca Rakowa do Legii wydaje się być przesądzone. Mówił o nim głośno Dariusz Mioduski w swoim wywiadzie. Kontrakt Papszuna wygasa latem. Jak podaje Interia, szkoleniowiec będzie zarabiał przy Łazienkowskiej 250 tysięcy złotych miesięcznie i ma mieć wielki wpływ na politykę transferową.
W Rakowie nie odebrali dobrze tak otwartego postawienia sprawy przez Mioduskiego. Według artykułu, władze Legii nie będą podejmowały rozmów z Rakowem. Chcą spokojnie poczekać do końca sezonu. Chyba że… Marek Papszun sam załatwi sobie odejście z klubu. Wraz z Michałem Świerczewskim traktują się po partnersku i na dobre relacje obu panów liczą w Warszawie.
CZYTAJ TAKŻE:
- Co przejście Papszuna do Legii oznaczałoby dla Rakowa?
- Ojrzyński: – Mógłbym pracować w Legii do końca sezonu
- Cudowne dziecko RB Lipsk następcą Papszuna?
Fot. FotoPyK