Żarty się skończyły. Wisła Kraków trawiona jest wielomiesięcznym kryzysem, prezentuje się fatalnie, przegrywa mecz za meczem, poprawy nie widać, więc siłą rzeczy Adrian Gula siedzi na gorącym stołku.
Ekstraklasowy dorobek słowackiego trenera Białej Gwiazdy to pięć zwycięstwa, dwa remisy i aż dziewięć porażek. Jednobramkowa klęska z Radomiakiem była kolejnym meczem, w którym podopieczni Adriana Guli, choć mieli swoje sytuacje, byli ekipą słabszą i ulegli rywalowi całkowicie zasłużenie. Czy oznacza to, że pozycja Guli wisi na włosku?
– Każdy musi wziąć za to odpowiedzialność. Ja największą – tu nie ma wątpliwości. Przegraliśmy już wiele meczów, a nie graliśmy naszej piłki, takiej, jak chcemy. Charakteru nie pokazuje się wtedy, gdy jest wszystko fajnie, tylko w takich trudniejszych momentach. Walczymy teraz o swoją przyszłość, o przyszłość Wisły – skomentował sam Adrian Gula.
Czytaj więcej:
Fot. Newspix