Radosław Majewski porozmawiał dziś przed meczem Wieczystej z Garbarnią z radiem WeszłoFM. W swoim stylu barwnie opowiadał o swoim klubie.
Jakie jest nastawienie przed spotkaniem? Majewski na pewno nie popada w nadmierną pewność siebie. – To może być bardzo podobny mecz od Chrobrego, ale Garbarnia gra lepiej w piłkę. Jak wygrywasz mecz za meczem – a wygrali trzy pod rząd – daje im to dodatkową pewnością siebie. Dla nas to zagwozdka. Garbarnia gra co tydzień takie mecze, a my musimy na nie czekać. Nie umniejszając naszym zespołom w lidze, są trudne tereny, dziwne, są górzyste, są różne boiska. To jednak nie jest poziom drugoligowy, taki jak Garbarnia ma co tydzień. Dla nas jest trudniej przygotować się na taki mecz. Z drugiej strony – czy wychodzisz na czwartą ligę, czy na ligę podwórkową grać z chłopakami, ja na każdy mecz się przygotowuję tak samo. Myślę, że większość z nas tak do tego podchodzi – mówi pomocnik Wieczystej.
Spotkanie jest o tyle ciekawsze, że zmierzą się w nim dwie drużyny z Krakowa. – Tak jak są derby, tak my mamy derbki. Jest taki wyraz? Albo może są jeszcze mniejsze od derbków – derebki!
Gra w Wieczystej z pewnością sprawa, że Majewski ma w zanadrzu wiele ciekawych anegdot. Sam mówi, że powinien w szatni zamontować kamerę, żeby nagrywać bon-moty rzucane przez Franciszka Smudę. – Powinienem wrzucić gdzieś do szatni kamerę, bo to jest warte odtworzenia za kilka dobrych lat. Powiedziałem w szatni, że będę miał zeszyt (by zapisywać teksty „Franza” – red.), ale lepsza byłaby kamerka! Highlights’y z trenera Smudy są warte usłyszenia. Chciałbym zacząć to dokumentować.
OBSTAWIAJ MECZ WIECZYSTEJ Z GARBARNIĄ W FUKSIARZU! FAWORYT BUKMACHERA? WIECZYSTA!
Fot. FotoPyK